
Jerzy Czuraj zmarł niemal dziesięć lat temu. Jak pisze kurator jego wystawy Marcin Jończy, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i oryginalnych artystów regionu radomskiego. "Urodzony w Krakowie, wychowanek krakowskiej i warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, malarz, muzyk, animator, przez lata związany z Suskowolą koło Pionek, Pionkami i Radomiem, przyjaciel „Elektrowni”. Kilka miesięcy po jego odejściu, grupa bliskich mu osób zainicjowała cykl wystaw: „Obrazy z różnych domów”, których celem było zaprezentowanie jego twórczości w miejscach, które zapisały się wyjątkowo w jego życiu.
Ekspozycje w Galerii Promocyjnej Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie, Galerii „Interior” Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach, w domu artysty w Suskowoli, Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym, Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Radomiu oraz w Galerii „Test” w Warszawie, przypomniały dorobek Czuraja. Jego osoba i twórczość raz jeszcze zebrały w przestrzeni sztuki wiernych przyjaciół, ale przede wszystkim obrazy i rzeźby rozproszone wśród ich licznych właścicieli. Kluczowym celem całego przedsięwzięcia była próba dotarcia do szerokiej grupy posiadaczy prac Czuraja, ich inwentaryzacja i zebranie w jednym miejscu".
"Wystawa wybranych obrazów i rzeźb, film, premierowa ekspozycja kilkudziesięciu nigdy niepublikowanych rysunków i prac na papierze z kolekcji córki Julii, wizualizacja wystawy w Suskowoli Darka Cybulskiego, koncert polsko-francuskiego multiinstrumentalisty Krzysztofa Majchrzaka na tle projekcji stworzonej na bazie obrazów Jerzego, stworzą specyficzną multimedialną przestrzeń. Przestrzeń obrazów i dźwięków, w której odnajdziemy atmosferę domu otwartego, przez wiele lat prowadzonego przez Jerzego Czuraja" - pisze kurator wystawy. Ina koniec: "Domu w Suskowoli już nie ma. Rozebrany przez zespół fachowców, pod kierownictwem przyjaciela artysty, zrekonstruowany został na Mazurach, jego właścicielami są: córka chrzestna Maria Sadowska, córka Julia i brat Paweł. Tak, jak kiedyś służył sztuce w Suskowoli, teraz spełni swoją rolę w nowym miejscu. Być może kiedyś zawitają tam „Obrazy z różnych domów”.