
Artystę zaintrygowała postać Narcyza. Mit o młodzieńcu zakochanym we własnym obliczu, jest obecny w światowej kulturze od starożytności po dzień dzisiejszy. Tak długie trwanie zapewnia mu interesująca, a jednocześnie malownicza historia, rozpatrywana z wielu perspektyw, z filozoficzną i psychologiczną na czele. Do jednego z najbardziej rozpoznawanych i uniwersalnych symboli próżności sięgali zarówno twórcy literatury, jak i reprezentanci sztuk plastycznych.
Andrzej Bednarczyk powołał do życia Narcyza współczesnego, choć posłużył się kulturowym cytatem – wiernie odtworzył i powielił figurę Narcyza ze słynnego obrazu Caravaggia. Materia rzeźbiarska jest przy tym wyłącznie tłem akcji, polem przyjmującym na siebie kompozycje graficzne. Nawiązuje się pewnego rodzaju dialog z otoczeniem, powstają tekstowe lub obrazowe komunikaty, skierowane do widza. Zewnętrzna powłoka ciała staje się czymś na kształt słupów ogłoszeniowych, plansz reklamowych, przebrań. Treścią przekazu mogą być słowa lub cytaty, teksty z gazet, reklamy, rysunki geometryczne, fotografie, fragmenty map itp. Żaden z „naskórków” nie jest jednorodny. Prezentowany w orońskiej „Kaplicy” współczesny Narcyz nie wpatruje się już jednak w taflę wody. Jego żywiołem staje się ekran telewizora i to z niego czerpie pożywkę dla miłości własnej.
W trakcie wernisażu będzie prezentowany performance „Ceci n’est pas un corps” (To nie jest ciało) w wykonaniu Prince Negatif, czyli Łukasza Błażejewskiego. Tytuł performace’u to parafraza słynnego obrazu René Magritta „Ceci n’est pas une pipe” (To nie jest fajka)
. Artysta często posługuje się własnym ciałem jako środkiem wyrazu, medium. W czasie akcji na jego plecach zostanie wytatuowane zdanie „Ceci n’est pas un corps”. Będzie to symboliczne przekazanie ciała sztuce. Ciało stanie się obiektem.