Wystawy w Orońsku: Rzeźby według alfabetu

13 lutego 2015

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku zaprasza w sobotę (14 bm.) o godz. 14 na wernisaże trzech wystaw z cyklu "Alfabet rzeźby".

 



 

 Rzeźba Zbigniewa Frączkiewicza Do chwili obecnej odbyło się siedem edycji założenia,  teraz zapzaprezentowana zostanie VIII część projektu. Kolejne odsłony „Alfabetu” mają za zadanie przybliżyć odbiorcy świat rzeźbiarskich dokonań na przestrzeni setek lat rozwoju tej dziedziny. Wystawy z tego cyklu adresowane są do młodzieży artystycznej, która na jednej przestrzeni galeryjnej może zrewidować swoją wiedzę z zakresu rzeźby dawnej, nowoczesnej i aktualnej.

 

Ósmą odsłonę orońskiego abecadła rzeźby osnuto wokół kolejnych liter alfabetu VWZŻ. Zilustrowano wiele terminów, m.in.: żelazo, złoto i żywica jako materie rzeźbiarskie, motywy artystyczne – Wenus, zoomorficzne przedstawienie, złożenie do grobu, zwiastowanie, ale tez weryzm, wertykalizm, wystawa, wernisaż, wideo art.

 

W Galerii Oranżeria otwarta zostanie wystawa „Turbina”
Adama Garnka. Rzeźba przybrałą kształt turbiny, aby w swoim działaniu nie mieć początku ani końca. Jest to niejako obraz nawinięty na koło. Ma dziesięć m długości, 2,5 m wysokości, waży 1,5 t, składa się z 16 pierścieni różnej średnicy i jest napędzana siłą człowieka bądź wiatru. Co nami porusza? Co my poruszamy? Może znajdziemy odpowiedź…

 

W Galerii „Kaplica”  obejrzymy wystawę Ewy Wesolowskiej „O=O” . To interaktywna instalacja zbudowana ze światła i dźwięku, odnosząca się do tematu pamięci i percepcji. Praca składa się z mrugających obiektów aktywowanych przez czujniki ruchu oraz bardzo cichej muzyki dziecięcej pozytywki. Dualizm mrugającego światła – będącego symbolem kończenia się czegoś – oraz dziecięcej pozytywki – będącej reminescencją dziecięcych wspomnień – tworzy relację pomiędzy początkiem i końcem. Praca jest chęcią uchwycenia tego, co pomiędzy. Uzmysławia, że zatrzymanie tego „pomiędzy” jest niemożliwe. Mówi nie tyle o chęci, ile o niemożności zatrzymania obecności. Odnosi się tym samym do pamięci i percepcji czegoś co było i „zaistniało”. W „O=O” obiekty, muzyka, widz i miejsce istnieją jako całość – najważniejszy jest dialog pomiędzy pracą, przestrzenią a zwiedzającym i ich wzajemna relacja. Dzięki temu widz staje się częścią pracy.

 

(kat)