XV Uliczka Tradycji. Radom i jego mieszkańcy między światowymi wojnami
Parasole się przydały, bo pogoda tym razem poskąpiła słońca, ale uczestnikom XV Jubileuszowej Uliczki Tradycji niezbyt sprzyjająca aura nie przeszkodziła. Radomianie przenieśli się w sobotę i niedzielę w lata 1915-18. Organizatorzy nadali wydarzeniu hasło „Na progu wolności”.
Temu też tytułowi podporządkowane były liczne atrakcje festynu historycznego. W programie znalazły się m.in. poznawanie kankana i zasad dobrego zachowania oraz nauka dekupażu. Florety skrzyżowali szermierze. Można było obejrzeć trzy interesujące wystawy. Jedna z nich to w zasadzie diorama, na której zrekonstruowano jedno z pomieszczeń lazaretu wojskowego z czasów I wojny światowej. Nie był to jakiś anonimowy szpital wojskowy, a konkretnie ten przeznaczony dla legionistów polskich, który mieścił się w samej Resursie.
Dzisiaj dokonano też symbolicznej zmiany tabliczek adresowych z rosyjskich na polskie. Na scenie pojawili się aktorzy Teatru Powszechnego, którzy prezentowali scenki związane z historycznymi wydarzeniami i postaciami okresu międzywojennego W klimat epoki wprowadziły również oraz scenki miejskie w wykonaniu artystów krakowskiej Grupy Locomotora. Spotkaliśmy zatem pucybuta, gazeciarza, a nawet złodzieja ulicznego. Nie mogło zabraknąć kataryniarza.
O muzyczną oprawę tegorocznej „Uliczki Tradycji” zadbali najpierw artyści Operetki Wrocławskiej i Teatru Scena Kamienica z Wrocławia. Przeniosły słuchaczy w świat przedwojennych kabaretów i teatrów operetkowo-rewiowych.