Żabką i craulem w „Delfinie”

- Czekamy jeszcze teraz na wyniki badań wody przeprowadzanych przez sanepid – wyjaśnia kierownik obu radomskich pływalni Wojciech Ścibor. - Ponieważ basen był nieczynny bardzo długo, analiza próbek trwa 72, a nie jak zazwyczaj 48 godzin. Spodziewamy się tych wyników w piątek.
Jeszcze w sobotę rano na basenie będzie sie odbywała olimpiada sportowa mlodzieży, a po trzynastej mogą pływać wszyscy. Wojciech Ścibor zapewnia, że „Delfin” będzie bardziej dostępny właśnie dla indywidyalnych amatorów pływania. - I to w godzinach popoludniowych właśnie, od 17 do 20 – mówi Ścibor. - Rozmawiamy z firmami, ktore wykupują wejścia, by grupy zorganizowane dopasowały się do takiego układu.
"Delfin” zyskał nie tylko nowy dach z konstrukcji drewnianej (poprzednia była stalowa) i elewacje, ale także – jak mówi Wojciech Ścibor – to co jest dla przecietnego uzytkownika niewidoczne, czyli stację uzdatniania wody. - Prezydent przeznaczył na jej wymianę dodatkowych kilkadziesiąt złotych – dodaje kierownik.
Naprawa „Delfina” kosztowal 1, 4 mln zł. Basen został zamknięty w marcu ubiegłego roku przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, ponieważ metalowa konstrukcja dachu była skorodowana. Przez dziesięć lat pływalni w ogóle nie remontowano.