Zachodnia obwodnica i „siódemka” dopiero w 2019 roku?!

7 kwietnia 2014
Kolejne niedobre wiadomości dla radomian mają parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem dotyczą one zachodniej obwodnicy miasta i modernizacji krajowej „siódemki” na odcinku od Radomia do Skarżyska Kamiennej. 



 

Parlamentarzyści PiS są bardzo zaniepokojeni „Zakończenie prac budowlanych (…) powinno nastąpić na przełomie 2018/2019 r. Powyższy termin nie uwzględnia ewentualnych nieprzewidzianych okoliczności (np. opóźnień w realizacji prac ziemnych)” – napisał w odpowiedzi na interpelację posła Marka Suskiego, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Zbigniew Rymasiewicz.

- Mamy kolejne niedotrzymane przez PO obietnice – komentuje poseł Suski podkreślając, iż parlamentarzyści obawiają się, ze podany w odpowiedzi z resortu termin też jest nierealny. Zastanawia się o jakie nieprzewidziane okoliczności może chodzić. – Przecież nie o takie, jak w przypadku budowy trasy kolejowej – wykup ziemi, czy budowę za niskiego tunelu – ironizuje.

Zdaniem Suskiego, kiedy Platforma przywoziła do Radomia ówczesnego dyrektora Generalnej Dyrekcji dróg Krajowych i Autostrad, mieliśmy do czynienia z „kiełbasą wyborczą”.

- W 2007 r. PO deklarowała, że budowa będzie realizowana bardzo szybko. W tzw. załączniku 1 a do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 2015, zapisano, że prace rozpoczną się do 2013 r. Pozwolenie na budowę zostało wydane w 2010 r. Inwestycja jednak się nie rozpoczęła, a hiszpańska firma, która wygrała przetarg poszła – skutecznie – do sądu po odszkodowanie. W kampanii referendalnej w sprawie odwołania prezydent Warszawy dowiedzieliśmy się, że środki na modernizację zostały przesunięte na trasę nr 8 Powązki – Modlin i trasę Opacz - Paszków – przypomina historię nierozpoczętej budowy poseł Zbigniew Kuźmiuk. I pyta: - Co takiego skomplikowanego jest w tej inwestycji na 24-kilometrowym odcinku? Nawet jeśli się zacznie robić, to dlaczego ma trwać pięć lat? To teren płaski, niezurbanizowany – docieka. Uważa, że nowe terminy zakończenia inwestycji to nie tylko odsuwanie jej na dalszy plan, ale wręcz „spychanie w niebyt”.

Poseł Dariusz Bąk zwraca uwagę na kolejną kwestię: - Pod budowę wycięto ok. 50 ha lasu. Jeśli wykonuje się taką wycinkę i nic na tym terenie nie robi, przynosi to wymierne szkody i straty. To także bałagan i niegospodarność – twierdzi.

Parlamentarzyści PiS widzą tylko jedno rozwiązanie: zaproszenie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej do Radomia na tzw. spotkanie ponad podziałami, by wyjaśniła zarówno kwestie dotyczące modernizacji drogi kolejowej do Warszawy, budowy zachodniej obwodnicy miasta i trasy nr 7, a także niekorzystnych dla radomian zmian w rozkładzie jazdy PKP (chodzi o pociągi do stolicy).

 

(bdb)

 

Parlametarzyści PiS o modernizacji kolei, list radomian do prezydenta w sprawie rozkładu jazdy