Zamarzł na mrozie

Na zamarzniętego natknął się wczoraj około godz. 14 przechodzący leśną ścieżką mieszkaniec Klwatki. - Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgodm. Na miejscu był też prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci był alkohol - wyjaśnia Magdalena Siczek-Zalewska z zespołu prasowego KWP w Radomiu. - Nie wiadomo czy mężczyzna zasnął, czy zasłabł.
Siczek-Zalewska przypomina, że wypicie alkoholu na mrozie daje złudne poczucie ciepła. - Tymczasem dochodzi do wychłodzenia organizmu i utraty kontroli nad sobą - tłumaczy.
Policja apeluje o rozsądek. - Prosimy o zwrócenie szczególnej uwagi na osoby starsze, nieporadne, czesto chore. Zapominają one, albo nie potrafią ogrzać mieszkania, przynieść węgla - mówi M. Siczek-Zalewska. - Zwracajmy też uwagę na ludzi wyglądających na bezdomnych. Jeśli zauważmy, że potrzebują pomocy, zadzwońmy po pogotowie albo na policję.
Policjanci, jak co roku zimą, sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne, czyli opuszczone budynki, domki letniskowe, klatki schodowe i informują o możliwościach uzyskania pomocy lub przewożą potrzebujących do noclegowni.
Bezdomni nie powinni mieć kłopotów w ze znalezieniem miejsca do spania w Radomiu. W obu domach - zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, są noclegownie. - W męskiej od dłuższego czasu na 24 miejsc zajętych jest tylko 16, dwa wolne czekają na kobiety - informuje kierowniczka placówki Elżbieta Buczek. - Warunkiem przyjęcia jest oczywiście trzeźwość.
Buczek podkreśla, że bezdomni mogą także otrzymać ciepły posiłek w stołówce, albo przynajmniej ogrzać się w świetlicy, czy skorzystać z pralni w domu przy ul. Słowackiego 188. - Niektórzy więc przychodzą tylko w tym celu nie korzystając z noclegu - dodaje E.Buczek.
Informacje o pomocy dla bezdomnych można uzyskać pod bezpłatnym numerem telefonu 92-87.
(bdb)