Zanim zakwitną kasztany…

W tym roku impreza organizowana przez radomska redakcję Gazety Wyborczej i Urząd Miejski zgromadziła kilkaset dziewcząt i chłopców. Reprezentowane były niemal wszystkie szkoły. Uczestnikom dopisywały humory i pogoda. Dziś po raz pierwszy od wielu dni zza chmur wyjrzało słońce.
Prezydent Fałek zanim poszedł w tany z Asią zapewnił wszystkich, że nie czuje tremy. - Nikt nie powinien jej czuć. Bo polonez sam się tańczy. Gdy tylko słyszymy muzykę, nogi same idą - przekonywał. Złożył też maturzystom życzenia. - Abyście do matury ładowali akumulatory i by egzamin zakończył się waszym powodzeniem - mówił.
Młodzież okrążyła tanecznym krokiem kilka razy kościół garnizonowy. I choć nikt nie układał wcześniej specjalnej choreografii, maturzyści zaimprowizowali kilka figur charakterystycznych dla tańca. Za udział w spotkaniu, które ma im przynieść szczęście podczas egzaminu dojrzałości po raz pierwszy (to już szósta edycja imprezy) otrzymali od organizatorów certyfikat z dedykacją: "Gdy zakwitną kasztany, musisz być obcykany/ Mądry jak Salomon/ Jak Kopernik odkrywczy/ Tego Ci życzymy wszyscy/ I jeszcze połamania piór i nóg/ Byś maturę dzielnie zmógł/. Wiele osób "wzmacniało" ten certyfikat autografem prezydenta.
Na zakończenie wszyscy ustawili się do pamiątkowego zdjęcia.
(bdb)
Więcej zdjęć w Galerii