Żarty o gazie i bombie skończyły się w areszcie

4 czerwca 2014
24-letni radomianin dzwonił w nocy na numer alarmowy i składał fałszywe zawiadomienie. Najpierw informował o ulatniającym się gazie i ofiarach wśród mieszkańców, a później o podłożonej w tym samym budynku bombie. Został zatrzymany.



 

- Kilka dni temu w nocy na numer alarmowy 997 kilka razy dzwonił mężczyzna. Najpierw poinformował, że w bloku przy ul. 11 Listopada ulatnia się gaz i że są ofiary wśród mieszkańców. Podczas kolejnego połączenia informował, że w tym samym budynku podłożona jest bomba. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu. Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnianiem sprawy i ustaleniem kto takie połączenia wykonywał. Kilka godzin po tym, funkcjonariusze dotarli do autora tych telefonów i zatrzymali 24-letniego mieszkańca Radomia. Jak ustalili  mężczyzna tej nocy spożywał alkohol ze znajomymi, którzy - jak twierdzi- namówili go do wykonania takich telefonów. Nieodpowiedzialny 24-latek trafił do policyjnego aresztu. Teraz odpowie za fałszywe zawiadomienie - mówi Jusytyna Leszczyńdska  radomskiej policji.

 

(kat)