Zdarzyło się w skansenie

- To już naprawdę ostatnie prace przy odtworzeniu ciągów komunikacyjnych w muzeum - zapewnia p.o. dyrektora skansenu Robert Rutkowski. - Na około 900-metrowym odcinku od zagrody z Chomentowa w kierunku nowego wejścia do muzeum od ul. Nadrzecznej odtworzona została utwardzona wiejska droga, a dalej - z kamienia. Kończymy też ogradzanie terenu.
W ten sposób placówka finalizuje remonty i inwestycje, które trwały przez ostatnie trzy lata. Znalazła się wśród nich realizacja projektu "Zdarzyło się nad wodą". - Mamy przede wszystkim od ul. Nadrzecznej nowe kasy biletowe i parking na 100 samochodów osobowych i 6 autokarów. Mamy odtworzony budynek szkoły z Kuczek, gdzie przenosimy dział oświatowy i gdzie będą odbywały się lekcje muzealne. Zwiedzający mogą spacerować ścieżką przyrodnicza, która na wiosnę będzie dokładnie oznakowana i opisana na tablicach informacyjnych. Jest też nowy pawilon wystawienniczy - wylicza R. Rutkowski.
Zarówno ten obiekt, jak i szklane obudowy uli w skansenie bartniczym wzbudzają jednak wiele kontrowersji. - Skansen bartniczy zaczyna się powoli podobać, natomiast rzeczywiście tę "trudną" bryłę pawilonu zechcemy uspokoić. Trzy zespoły architektów pracują nad tym, a efekty poznamy w kwietniu przyszłego roku podczas planowanej wystawy maszyn i urządzeń rolniczych - podkreśla Rutkowski.
Jak poinformował Piotr Szprendałowicz, członek zarządu województwa mazowieckiego, samorząd planuje przeznaczyć na drugi etap projektu "Zdarzyło się nad wodą" w MWR 5,5 mln zł.
(bdb)