Zdradził go kod DNA
Badanie kodu DNA pozwoliło policji na zidentyfikowanie sprawcy napadu. 29-letni mieszkaniec podradomskiej
miejscowości usłyszał zarzut usiłowania gwałtu i został tymczasowo aresztowany.
Mężczyzna zaatakował na klatce schodowej 44-letnią kobietę. - Gdy kobieta straciła przytomność zaciągnął ją do śmietnika i najprawdopodobniej usiłował zgwałcić. Na szczęście nie udało mu się to. Uciekł informuje Rafał Jeżak z radomskiej policji.
Zawiadomiona o zdarzeniu policja wysłała na miejsce zdarzenia patrole.
- W czasie sprawdzania okolicznego terenu
funkcjonariusze z trzeciego komisariatu zauważyli mężczyznę,
który zachowywał się bardzo nerwowo, na ciele miał otarcia i krew na ubraniu. Mogło to świadczyć o tym, że może mieć
coś wspólnego ze zdarzeniem - dodaje Jeżak.
Jednak mężczyzna zaprzeczał, że zaatakował kobietę. Twierdził, że znalazł się w okolicy przez przypadek. - Funkcjonariusze nie uwierzyli mężczyźnie i osadzili go w policyjnym
areszcie. Kobieta z obrażeniami głowy została przewieziona do szpitala - wyjaśnia R. Jeżak.
Jak podkreśla, ze względu na brak bezpośrednich świadków policjanci postanowili wykorzystać nowoczesne metody wykrywania sprawców. Technicy kryminalistyki zabezpieczyli krew z ubrania mężczyzny i
przekazali do specjalistycznych badań w laboratorium Komendy Stołecznej Policji. Po zaledwie kilkudziesięciu godzinach udało
się przeprowadzić badania DNA i ustalić, że krew należy do zaatakowanej
kobiety.
Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania zgwałcenia
kobiety. Sąd Rejonowy w Radomiu na prokuratorski wniosek zastosował
wobec 29-latka trzymiesięczny areszt tymczasowy. W więzieniu może on
spędzić nawet 12 lat.
(bdb)
Fot.: KMP Radom