„Zemsta” bardzo aktualna
- Myślę, że rzeczywistość wokół nas bardzo wspomaga wystawienie tej sztuki. Jest to przecież opowieść o tym, że "prędzej w morzu wyschnie woda niż między nami będzie zgoda". Opowieść bardzo aktualna. Opowieść o polskiej skłonności do szukania tych punktów, które kompromis uniemożliwiają. Coś w tym jest, że od czasów "Fredry" nasza skłonność do dekonstrukcji tylko się pogłębiła - tłumaczy decyzję o wyborze akurat tej sztuki reżyser.
Mimo, że realizacja sztuki będzie tradycyjna, możemy spodziewać się bardzo wielu odniesień do dzisiejszych czasów. - Współczesne powinno być to, że widz oglądając Papkina czy rejenta w strojach szlacheckich pomyśli - o Jezu, czy to nie jest podobne do tego co ja dziś oglądałem w telewizji lub słyszałem na ulicy? - podkreśla Babicki. Uznał również, że np. kłótnia pomiędzy rejentem a cześnikiem była kłótnią dojrzałych i przytomnych ludzi. - Chciałem by byli w takim wieku, by mogli sprawować urzędy, być prezydentem miasta, radnym, posłem i by mogli kłócić się o byle co. To jest ta elita społeczna, która może decydować w tej chwili - zaznacza reżyser.
Scenografia i kostiumy są dziełem Sławomira Smolorza. W obsadzie zobaczymy m.in.: Piotra Kondrata (Cześnik Raptusiewicz), Arkadiusza Głogowskiego (Rejent Milczek), Janusza Łagodzińskiego (Papkin), Izabelę Brejtkop (Podstolina), Karolinę Michalik (Klara), Adam Majewski (Wacław), Włodzimierza Mancewicza (Dyndalski), Wojciecha Ługowskiego (Śmigalski).
(bdb)