Zginął, bo podpadł?

27 czerwca 2007
Został śmiertelnie pobity, bo kompani pamiętali mu historie z przeszłości. Tak policja tłumaczy zajście, do którego doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w jednej z kamienic przy ul. 25 Czerwca.

Jak przypomina rzecznik radomskiej policji Rafał Jeżak 37-latek zmarł po przewiezieniu do szpitala. Dzisiaj przeprowadzono sekcję zwłok. Podejrzani o pobicie trzej mężczyźni w wieku 21, 26  i 30 lat zostali przesłuchani dopiero wtedy, gdy wytrzeźwieli. - Dwóm młodszym przedstawiono zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym za co grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat, 30-latka zwolniono do domu - wyjaśnia Jeżak.

Jutro mężczyźni będą doprowadzeni do sądu z wnioskiem prokuratora o zastosowanie aresztu tymczasowego.

Zobacz też: Pobity zmarł