Zimno, nie ma wody. Awarie w połowie Radomia.
Do pierwszej awarii doszło 31 grudnia. - Została ona usunięta wczoraj. Jednak podczas uzupełniania wodą północnej części sieci drastycznie zwiększyły się ubytki wody na południu. Dostawę ciepła na północy miasta mogliśmy wznowić dopiero po wyłączeniu uszkodzonego fragmentu sieci na południu – wyjaśnia Tomasz Styczyński z Radpec-u.
Dziś rano mieszkańcy Ustronia ze zdziwieniem stwierdzili, że z kranów nie leje się woda. - Nie wiem dokładnie od której, chyba wyłączyli ją w nocy. Jestem wściekła, choć trochę mniej niż w przed świętami. Wtedy też nie było wody, a ja zabrałam się za przyrządzanie karpia. Poszłam do administracji, ale nikt nie umiał mi powiedzieć, kiedy znów popłynie woda. Na dodatek pracownik spółdzielni próbował mnie pocieszać mówiąc, że odebrał właśnie telefon od pani, która robiła pierogi i miała ręce w mące... – opowiada pani Barbara z ul. Grenadierów.
Mieszkańcy tej części Ustronia w dramatycznych sytuacjach radzą sobie korzystając z ujęcia wody w pobliżu przepompowni. - Ale przed świętami i tam kurek został zakręcony, bo usuwano awarię. I nikt nie umiał odpowiedzieć jak długo to potrwa – dodaje pani Barbara, która specjalnie tego dnia wzięła urlop z pracy, by przygotować posiłki na święta.
Jak wyjaśnia Radpec, do usuwania awarii na południu Radomia ekipy remontowe przystąpiły dzisiaj. - Ale dotarcie do miejsca uszkodzenia jest bardzo trudne. Zlokalizowaliśmy je pod placem należącym do firmy sąsiadującej z naszym przedsiębiorstwem. Teren ten jest wybetonowany, a na nim składowane jest kruszywo – tłumaczy Styczyński.
Zimne kaloryfery mają zatem lokatorzy bloków na Południu, budynków w okolicach ulic: Wierzbickiej, Toruńskiej, na Borkach, Zamłyniu, Młodzianowie i Prędocinku. Niższe niż zazwyczaj temperatury panują w domach radomian na Plantach, jednostkach B i C Ustronia.
- Awaria zostanie usunięta w możliwie najszybszym czasie – zapewnia T. Styczyński i po dokładniejsze informacje odsyła pod numer pogotowia ciepłowniczego – tel. 933.
(bdb)
