Złodziej złapany, pieniędzy nie ma
Worek z pieniędzmi wyniósł z poczty przy ul. Prażmowskiego jej pracownik. W niedzielę został zatrzymany przez radomskich policjantów.
Zdarzenie miało miejsce 28 grudnia po godz. 21. - Pracownik ten, przenosząc pieniądze do kasy zbiorczej przywłaszczył sobie 300 tys. złotych, która była zapakowana w worek firmowy - relacjonuje rzecznik prasowy KWP w Radomiu Tadeusz Kaczmarek. - Pieniądze pochodziły z dziennego utargu urzędu. Pracownik oddalił się potem z pracy.
Sprawę przejęli policjanci z sekcji kryminalnej i sekcji dochodzeniowo-śledczej KMP w Radomiu. Powiadomiono też Straż Graniczną, ponieważ podejrzewano, że mężczyzna może uciec z kraju. - Z pierwszych ustaleń wynikało, że 28-letni mężczyzna jest hazardzistą - dodaje Kaczmarek. - Do sprawy włączyli się także funkcjonariusze KWP oraz Siedlec, Lublina i Białej Podlaskiej. To dzięki tej współpracy udało się ustalić kontakty mężczyzny, znajomych oraz oraz miejsce, gdzie może przebywać.
Wkrótce okazało się, że 28-latek przebywa u swojego kolegi w Białej Podlaskiej. - Tam przy bloku przy ul. Janowskiej zlokalizowano samochód, którym jak wcześniej ustalono, może poruszać się poszukiwany - tłumaczy rzecznik.
Mężczyzna został zatrzymany w niedzielę podczas obiadu. Był kompletnie zaskoczony. Razem z nim zatrzymano pochodzących z Radomia znajomych mężczyzny (17 i 42 lata). Całą trójkę przewieziono do Radomia i osadzono w policyjnych pomieszczeniach. Zatrzymano również 24-letniego brata mężczyzny.
- Pieniędzy na razie nie udało odzyskać - wyjaśnia Kaczmarek. - 28-latek nie chciał powiedzieć, co z nimi zrobił.