Złota rączka kradnie tonę

10 lutego 2011
Zaufany pracownik - „złota rączka” - w ciągu czterech miesięcy wyniósł z firmy tonę różnych elementów metalowych. Zyskał 400 złotych, a teraz grozi mu więzienie i musi spłacić całą kwotę na jaką naraził okradzioną firmę.

 

W piątek policjanci z Zakrzewa zostali powiadomieni przez właściciela firmy produkującej elementy metalowe, że kilka dni wcześniej stwierdził on brak około tony gotowych wyrobów oraz półfabrykatów. - Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy kradzieży oraz utraconego mienia, a po kilku dniach wpadli na trop złodzieja. Jak się okazało był nim jeden z pracowników, którego właściciel firmy darzył największym zaufaniem, a jego zatrzymanie było olbrzymim zaskoczeniem. 30 –latek od kilku miesięcy pracował w tej firmie jako „złota rączka” – opowiada Katarzyna Kucharska z radomskiej policji.

Policja ustaliła metodę działania złodzieja: drobne elementy wynosił w metalowych pojemnikach do swojego samochodu i sprzedawał w punkcie skupu złomu w Przytyku. Podczas jednej takiej akcji "wyprowadził" aż 460 kilogramów elementów metalowych.

Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze, musi również oddać spłacić kwotę, na jaka właściciel firmy wycenił swoje straty.

(raa)

Fot.: KMP Radom