ZUK ma nowe ciągniki. Potrafią bardzo dużo

18 marca 2014
O dwa nowoczesne ciągniki produkcji skandynawskiej firmy Valtra wraz z dodatkowym osprzętem do prac komunalnych wzbogacił się ZUK. Sprzęt zastąpi wiekowe usrusy.



 

 Jeden z ciągników jest wyposażony w ładowacz czołowy- Na teren naszej bazy technicznej właśnie zostały dostarczone lawetą dwa pachnące jeszcze nowością ciągniki rolnicze. Oba pojazdy posiadają m.in. możliwość napędu na cztery koła, dodatkowe oświetlenie robocze, zestaw GPS do kontroli parametrów i lokalizacji ciągnika oraz szereg funkcji usprawniających pracę operatora i umożliwiających wykonywanie różnych robót. Jeden z nich jest wyposażony fabrycznie w ładowacz czołowy i przystawki, takie jak: łyżka, widły do palet z chwytakiem do drewna oraz tzw. szuflado-krokodyl. Ostatnia z tych przystawek będzie wykorzystywana intensywnie szczególnie jesienią do załadunku zgrabionych liści i gałęzi z parków oraz skwerów - wylicza zalety sprzętu rzecznik ZUK Marcin Walasik. Jak podkreśla, dotychczas do tego celu używano miniładowarek, których pojemność łyżek jest zdecydowanie mniejsza i służą one głównie do załadunku materiałów sypkich, a nie liści czy gałęzi. - Teraz na miejsce załadunku liści lub nawet większych gałęzi pojedzie tylko operator ciągnika z ładowaczem i po odczepieniu przyczepy będzie mógł samodzielnie wykonywać prace, a miniładowarka w tym czasie zostanie wykorzystana do robót w innych częściach miasta. Ładowacz o większym udźwigu pomoże również w sprzątaniu interwencyjnym nielegalnych wysypisk śmieci i będzie mógł być użyty do odśnieżania oraz większych robót remontowo-budowlanych - tłumaczy rzecznik.  

2ZUK w wzbogacił się tez o fabrycznie nową, dwuosiową przyczepę o ładowności 6 ton z trójstronnym wywrotem i podwójnymi burtami oraz kosiarkę bijakową z ramieniem składanym hydraulicznie. - Kosiarka ta umożliwia ścinanie sporych zarośli i krzaków, dlatego najczęściej będzie wykorzystywana do dużych, mocno zachwaszczonych terenów, gdzie nie można wjechać i użyć mniejszych kosiarek. Sprzęt ten przyda się szczególnie do częstego, interwencyjnego koszenia działek gminnych, ale dzięki temu, że rozdrabnia trawę na małe kawałki, może też pomagać przy koszeniu większych połaci zieleńców na skwerach - podkreśla Walasik.   

Nowe ciągniki zastąpią dotychczas wykorzystywanego 25-letniego i 37-letniego ursusa, które są już bardzo mocno wyeksploatowane oraz awaryjne, a przede wszystkim nie umożliwiają wykonywania typowych robót komunalnych, gdyż produkcyjnie były przystosowane głównie do prac rolniczych. Nowe ciągniki z dodatkowym osprzętem dostarczyła wyłoniona w trybie przetargu firma Rolbud-Pędziwiatr z Głuchowa. Kosztowały ponad 532 tys. zł.

 

(kat)