ZUK ma nowe ciągniki. Potrafią bardzo dużo
- Na teren naszej bazy technicznej właśnie zostały dostarczone lawetą
dwa pachnące jeszcze nowością ciągniki rolnicze. Oba pojazdy posiadają
m.in. możliwość napędu na cztery koła, dodatkowe oświetlenie robocze,
zestaw GPS do kontroli parametrów i lokalizacji ciągnika oraz szereg
funkcji usprawniających pracę operatora i umożliwiających wykonywanie
różnych robót. Jeden z nich jest wyposażony fabrycznie w ładowacz
czołowy i przystawki, takie jak: łyżka, widły do palet z chwytakiem do
drewna oraz tzw. szuflado-krokodyl. Ostatnia z tych przystawek będzie
wykorzystywana intensywnie szczególnie jesienią do załadunku zgrabionych
liści i gałęzi z parków oraz skwerów - wylicza zalety sprzętu rzecznik
ZUK Marcin Walasik. Jak podkreśla, dotychczas do tego celu używano
miniładowarek, których pojemność łyżek jest zdecydowanie mniejsza i
służą one głównie do załadunku materiałów sypkich, a nie liści czy
gałęzi. - Teraz na miejsce załadunku liści lub nawet większych gałęzi
pojedzie tylko operator ciągnika z ładowaczem i po odczepieniu przyczepy
będzie mógł samodzielnie wykonywać prace, a miniładowarka w tym czasie
zostanie wykorzystana do robót w innych częściach miasta. Ładowacz o
większym udźwigu pomoże również w sprzątaniu interwencyjnym nielegalnych
wysypisk śmieci i będzie mógł być użyty do odśnieżania oraz większych
robót remontowo-budowlanych - tłumaczy rzecznik.
ZUK w
wzbogacił się tez o fabrycznie nową, dwuosiową przyczepę o ładowności 6
ton z trójstronnym wywrotem i podwójnymi burtami oraz kosiarkę bijakową z
ramieniem składanym hydraulicznie. - Kosiarka ta umożliwia ścinanie
sporych zarośli i krzaków, dlatego najczęściej będzie wykorzystywana do
dużych, mocno zachwaszczonych terenów, gdzie nie można wjechać i użyć
mniejszych kosiarek. Sprzęt ten przyda się szczególnie do częstego,
interwencyjnego koszenia działek gminnych, ale dzięki temu, że
rozdrabnia trawę na małe kawałki, może też pomagać przy koszeniu
większych połaci zieleńców na skwerach - podkreśla Walasik.
Nowe
ciągniki zastąpią dotychczas wykorzystywanego 25-letniego i 37-letniego
ursusa, które są już bardzo mocno wyeksploatowane oraz
awaryjne, a przede wszystkim nie umożliwiają wykonywania typowych robót
komunalnych, gdyż produkcyjnie były przystosowane głównie do prac
rolniczych. Nowe ciągniki z dodatkowym osprzętem dostarczyła wyłoniona w
trybie przetargu firma Rolbud-Pędziwiatr z Głuchowa. Kosztowały ponad
532 tys. zł.
(kat)