Żydowskimi śladami po Radomiu

Właśnie w czwartek (godz. 18) zobaczymy film „Polin” w reżyserii Jolanty Dylewskiej. Po-lin to w języku hebrajskim nazwa Polski. Słowa te, oznaczające "tu zamieszkamy", zostały wypowiedziane przez przybywających do naszego kraju Żydów, którzy uciekali z Niemiec przed pogromami i zarazami. Tak głosi XIII-wieczna legenda. Film prawie w całości oparty jest na materiałach archiwalnych. Autorami tych unikalnych nagrań byli Żydzi, którzy wyemigrowali do USA, ale w latach 30. XX w. przyjeżdżali do Polski, by odwiedzić swoich krewnych. Często przywozili ze sobą kamery. Te amatorskie filmy pokazują codzienne życie Żydów w przedwojennej Polsce. Jolanta Dylewska odwiedziła z kamerą 19 miejsc, z których pochodziły oryginalne nagrania, odnajdując przy okazji ostatnich żyjących świadków tej epoki. Po projekcji przewidziano spotkanie z reżyserką.
Natomiast w piątek (godz. 16) - otwarcie wystawy „Jerzy Borysowicz - radomski Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Urodzony na Kresach bohater ekspozycji do Radomia przybył jako lekarz w 1939 r., podczas okupacji kierował szpitalem dla psychicznie chorych, który mieścił się w budynku kościoła św. Wacława. Ofiarna działalność ordynatora biegła dwoma torami: leczył, a jednocześnie wśród chorych ukrywał ludzi zdrowych psychicznie, lecz zagrożonych okrutną śmiercią z rąk hitlerowców. Znalazło się tam wielu Żydów, m.in. Mordechaj Anielewicz , jeden z późniejszych dowódców powstania w getcie warszawskim. W 1985 r. przyznano doktorowi pośmiertnie izraelski medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Tego samego dnia o godz. 16.45 kolejna projekcja filmowa. Będzie to obraz „Miasteczko Kroke”. w reżyserii Natalii Schmidt i Kuby Karysia. To opowieść o przedwojennym Krakowie widzianym oczami Żydów. Zderzają się w nim dwie rzeczywistości – bezpieczne dzieciństwo z czasów dwudziestolecia nagle przerwane i zamienione w piekło Holocaustu. Bohaterowie filmu przeszli gehennę, a po wojnie - niektórzy opuścili Polskę, niektórzy wrócili do Krakowa. Wszyscy jednak sercem związani są z miastem swego dzieciństwa i wspominają tamten, zapomniany już, świat.
Również w piątek (godz. 17.30) odbędzie się spotkanie z Ewą Szprynger, dokumentalistką, prezesem Stowarzyszenia „Żydowskie Motywy”. Obejrzeć będzie można także (godz. 18.15) jej film „Już nie ma tych miasteczek”. Natomiast o godz. 18.45 wyświetlony zostanie polsko-duński film „Kredens”. Wrocław widziany jest tutaj oczami Jacoba Dammasa, Duńczyka, którego matka jest Polką. Odwiedza on miejsce, gdzie przed przymusową emigracją pod koniec lat 60. z powodu żydowskiego pochodzenia mieszkała jego matka i dziadek. Rozmawia z ich byłymi sąsiadami, kierowany jest pod kolejne adresy, a wszystko po to, by odnaleźć rodzinną pamiątkę sprzed lat - tytułowy kredens.
W sobotę w programie: o godz. 16.30 izraelski film „ Pamiątki” (reżyseria Halil Efrat i Sahar Cohena), o godz. 16.30 - spotkanie z radomianinem Wojciechem Piekarskim, byłym ambasadorem Polski w Izraelu, zaś o godz. 17.15 – pokaz filmu prod. amerykańskiej „Umrzeć w Jerozolimie” (reżyseria Hilla Medalia). Wieczorem (godz. 18.30) – koncert muzyki filmowej w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół Muzycznych.
„Ślad” zakończy w niedzielę (godz.12) wycieczka po żydowskim Radomiu (start spod Resursy). W programie m.in. wyjazd autobusem MPK na cmentarz żydowski przy ul. Towarowej a także (godz.14) – happening na ul. Podwalnej.
(bdb)