Zdjęcie ilustracyjne

- Sąd  uwzględnił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie obojga rodziców - mówi Andrzej Stojak, p.o. zastępcy prokuratora Prokuratury Okręgowej w Radomiu. Jak dodaje, śledczy czekają na informacje ze szpitala o stanie zdrowia dziecka, bo od tego zależy ewentualna zmiana kwalifikacji zarzutów wobec ojca i matki, a także dalsze ukierunkowanie śledztwa.

Przypomnijmy: pobity trzylatek trafił w miniony wtorek do szpitala na radomskim Józefowie po tym, jak nieprzytomny został zabrany przez karetkę pogotowia z domu w Garbatce-Letnisko. W szpitalu przeszedł operację usunięcia krwiaka. Jego stan jest cały czas krytyczny.

Z relacji matki, która złożyła wyjaśnienia w prokuraturze, z których wynika, że ojciec Kuby zachowywał się w stosunku do syna w sposób brutalny. - Polegał on na celowym opuszczaniu dziecka na podłogę, rzucaniu nim o ścianę, o łóżeczko i uderzaniu o szczebelki łóżeczka - opisuje prokurator Stojak.

Mężczyzna nie przyznał się do winy. Stwierdził, że oprócz karcenia dziecka za przewinienia, nie stosował wobec niego przemocy. Matka natomiast stwierdziła, że nie interweniowała wobec w związku z agresywnym zachowaniem męża, nie zawiadamiała też policji.

Prokuratura Rejonowa w Kozienicach przedstawiła ojcu chłopca  dwa zarzuty: usiłowania w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia dziecka oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad nim. Matka chłopca również usłyszała dwa zarzuty: pomocnictwa do zabójstwa syna oraz narażenia go na utratę życia i zdrowia.

Jak informowała policja, pół roku temu policjanci odnotowali u rodziny jedną interwencję, która jednak nie miała związku z przemocą w rodzinie. Rodzina ta nie była także objęta procedurą Niebieskiej Karty.

bdb