Czy ROSA-BUD-owi grozi bankructwo? Sąd zdecydował: firma ma się układałać z wierzycielami
24 marca 2019
Wydział gospodarczy Sądu Rejonowego w Radomiu zdecydował o wszczęciu układowego postępowania likwidacyjnego firmy ROSA-BUD. Wniosek w tej sprawie złożył zarząd przedsiębiorstwa. Na rozpatrzenie czeka także kolejny o upadłość likwidacyjną.
Jak przypomina rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu Arkadiusz Guza, taka forma postępowania oznacza, że dla firmy mającej ogromne problemy z regulowaniem płatności wobec kontrahentów, jest jeszcze szansa wyjścia na prostą. - Wówczas wierzyciele zawierają układ z dłużnikiem, gdzie rezygnują z części należności, rozkładają je na raty, tak aby mógł on prowadzić działalność gospodarczą i uzyskiwać dochody z niej - tłumaczy sędzia Guza.
Taki układ musi jeszcze zatwierdzić sąd. Jeśli jednak więcej niż 15 proc. wierzycieli nie zechce się układać z dłużnikiem, proces upadłości układowej zostanie przerwany i sąd może zdecydować o „twardym bankructwie”. W tej sytuacji powoła syndyka, który przejmuje pełną władzę w firmie oraz zazwyczaj zwalnia wszystkich pracowników. Jego głównym zadaniem jest sprzedaż majątku i zaspokajanie roszczeń wierzycieli.
- Ponieważ zarząd ROSA-BUD złożył również drugi wniosek, tym razem o upadłość likwidacyjną, sąd wstrzymał się z jego rozpatrywaniem do czasu, jeśli nie uda się przeprowadzić upadłości układowej - informuje rzecznik SO.
W ROSA-BUD działa już nadzorca sądowy. Jego zadaniem jest inwentaryzacja wierzycieli i wierzytelności. W ramach nadzoru może kontrolować czynności podejmowane przez zarząd postawionego w stan upadłości przedsiębiorstwa, może również sprawdzić czy mienie upadłego, które nie jest częścią firmy, jest odpowiednio zabezpieczone przed zniszczeniem.
ROSA-BUD to największa w regionie firma w branży budowlanej. Przez wiele lat wygrywała przetargi na realizację wielu obiektów (m.in. szkoły muzycznej, "Elektrowni", dokończenie gmachu sądu przy ul. Warszawskiej, przebudowę placu Jagiellońskiego). Miała jednak ogromne problemy z realizacją hali sportowo-widowiskowej i stadionu piłkarskiego, co poskutkowało zerwaniem kontraktu z inwestorem (MOSiR).
bdb