Koronawirus. Podajnik do dezynfekcji rąk w jednym autobusie. To test

2 listopada 2020

Decyzję o ewentualnych, kolejnych zakupach podejmą operatorzy, właściciele autobusów. Na razie pierwsze urządzenie do dezynfekcji rąk zostało zamontowane w jednym z radomskich autobusów firmy Michalczewski. To testowy egzemplarz.

   

Fot. Michalczewski Radom

   

Producentem urządzenia jest firma z Bydgoszczy, znana m.in. z produkcji kasowników i systemów informacji pasażerskiej. Od niedawna w jej ofercie znalazły się też urządzenia do dezynfekcji rąk, przeznaczone do instalacji w autobusach. Jedno z nich jest obecnie testowane w autobusie marki Autosan z numerem taborowym 428, należącym do firmy Michalczewski. Zostało umieszczone na słupku przy środkowych drzwiach. Podajnik mieści trzy litry płynu, a pasażerowie nie muszą go nawet dotykać - wystarczy podłożyć rękę pod spód, aby urządzenie właściwie zadziałało.

Dodatkowe wyposażenie pojazdów, które nie jest objęte umową z firmami świadczącymi przewozy, może być instalowane tylko na podstawie decyzji i na koszt właściciela danego autobusu. Jak podkreśla rzecznik MZDiK Dawid Puton, są to duże koszty, a Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji nie może nakazywać operatorom zakupu takich urządzeń do wszystkich pojazdów. - Firmy przewozowe i tak mają już z powodu pandemii sporo dodatkowych wydatków, związanych m.in. z regularną dezynfekcją autobusów, oznakowywaniem dostępnych miejsc czy zabezpieczaniem przy pomocy grubej folii tzw.stref wydzielonych, ograniczających możliwość kontaktu pomiędzy pasażerami a kierowcami - tłumaczy rzecznik.

kat, bdb

Tags