Panika w Radomiu. Kolejki pod stacjami paliw i bankomatami. Benzyny i pieniędzy brakuje
To typowe objawy paniki. Ze względu na agresję Rosji na Ukrainę zrozumiałe, ale niepotrzebne. Radomianie od wczorajszego wieczora okupują stacje benzynowe, na niektórym brakuje już paliwa. Pojawiły się kolejki pod bankomatami. I w tym przypadku nie ze wszystkich banków można wypłacić pieniądze.
"Wczoraj kolejki po paliwo, dzisiaj po pieniądze. Zdjęcie przedstawia bankomat, który jeszcze wypłaca. W banku, w którym ja mam swoje konto nie ma możliwości wypłacić pieniędzy zarówno z bankomatu, jak i z kasy" - napisał na swoim profilu na Facebooku wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik, który opatrzył post zdjęciem z deptaka.
Sytuację próbują uspokoić m.in. władze samorządowe. - Starosta radomski Waldemar Trelka brał wczoraj wieczorem w wideokonferencji samorządowców ze stroną rządową. Wśród poruszanych tematów była oczywiście pomoc dla ewentualnych uchodźców z Ukrainy, ale samorządowcy mówili tez o psychozie paliwowej, która ogarnęła wczoraj po południu i wieczorem duże części kraju, gdzie mieszkańcy masowo zaczęli wykupywać paliwo. Wiceminister spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker stanowczo zdementował te pogłoski - w trakcie konferencji łączył się z przedstawicielami Orlenu, którzy zapewniali, że nie ma żadnego zagrożenia dla dostaw, zarówno hurtowych, jak i detalicznych. Padło zapewnienie, że Orlen na bieżąco będzie reagował - mówi rzecznik starosty radomskiego Marcin Genca.
Zwraca uwagę, ze trzeba uważnie oceniać to, co widzimy i czytamy w mediach społecznościowych. - Na to, jakie treści są tam przekazywane, bo nie wszystkie, np. filmiki czy posty są prawdziwe. Na pewno pojawią się elementy dezinformacyjne i takie, które będą próbowały zasiać panikę - twierdzi Genca.
bdb
- Zdjęcie ilustracyjne
- fot. Marcin Genca/FB
- fot. Marcin Genca/FB
- fot. Spotted Radom