Pierwszy taki zabieg w regionie radomskim. Kardiolodzy wszczepili pacjentce „kapsułkę” zamiast elektrodowego stymulatora serca

10 kwietnia 2024

Urządzenie ma kształt małej baterii, „kapsułki”, i zostało wszczepione pacjentce do prawej komory serca przez tętnicę udową. Mało inwazyjny zabieg kardiologiczny wykonali specjaliści ze szpitala na radomskim Józefowie. Kobieta czuje się bardzo dobrze.

 

Zespół medyków podczas zabiegu

 

MSS przeprowadził taki zabieg jako pierwszy szpital w południowej części województwa mazowieckiego. Pacjentka z województwa świętokrzyskiego trafiła na Józefów po tym, jak w lutym, również w radomskim szpitalu usunięto u niej tradycyjny stymulator elektrodowy, bo urządzenie spowodowało infekcję. - Pojawił się problem, co dalej z tą chorą, bo miała omdlenia. I zaproponowaliśmy jej implantację stymulatora bezelektrodowego - wyjaśnia dr Jarosław Kosior, szef Zakładu Hemodynamiki i Interwencji Sercowo-Naczyniowych w MSS, kierujący zespołem, który zabieg przeprowadził.

Lekarz podkreśla, że urządzenie wszczepia się inaczej niż tradycyjny stymulator, mianowicie przez żyłę udową. - Implantuje się w ten sposób, że operator może nim obracać: na końcu jest taka spiralka, która wkręca się w serce na głębokości półtora milimetra. Zmieniając projekcję w czasie zabiegu, możemy zobaczyć, gdzie to urządzenie dokładnie się znajduje i staramy się trafić na dolną część zagrody międzykomorowej, bo tam jest najbezpieczniej dla pacjenta i są najlepsze parametry elektryczne - objaśnia dr Kosior. Urządzenie ma 38 mm długości i 6,5 mm szerokości.

Zabieg został przeprowadzony 20 marca, a wczoraj pacjentka była w szpitalu na kontroli. - Czuje się bardzo dobrze, ma fantastyczne parametry elektryczne. To szczególny przypadek, bo ona potrzebuje rzadko stymulacji - tylko w momencie, kiedy dochodzi do omdlenia, a bateria pokazuje, że może "wytrwać" 24 lata - zaznacza kardiolog.

U kogo można wszczepiać tego rodzaju stymulator? - U tych pacjentów, którzy są w grupie ryzyka, wymagający stymulacji, ale gdy ta stymulacja wykonywana przy pomocy urządzeń posiadających elektrody jest u nich przeciwwskazana lub niemożliwa. I tacy chorzy się u nas pojawiają, ponieważ tu są usuwane elektrody z powodu infekcji. Dla nich kolejna implantacja takiego stymulatora, który posiada elektrody, również jest ryzykiem z powodu kolejnej infekcji. To jest furtka dla nich, żeby zaproponować im jakieś rozwiązanie. I w tym przypadku jest to dla nich rozwiązanie do końca życia - dodaje  dr Cezary Orczykowski, kierownik Klinicznego Oddziału Kardiologii w MSS.

Bożena Dobrzyńska

Zdjęcia z sali operacyjnej: MSS Radom

Tags