Jak już pisaliśmy, do bulwersującej sytuacji doszło w minioną środę, 4 stycznia. Policja otrzymała w południe sygnał, że na jednym z oddziałów RSS została zatrzymana 30-letnia lekarka. Po zbadaniu jej stanu trzeźwości okazało się, że ma ona 2,3 prom. alkoholu w organizmie - poinformował sierż. sztab. Kamil Warda z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Do incydentu odniósł się następnego dnia po zdarzeniu szpital. - W związku z zaistniałą sytuacją szpital natychmiast wdrożył obowiązujące procedury. Osoba, której zachowanie mogło budzić wątpliwości nie miała kontaktu z pacjentami i została natychmiast odsunięta od pełnienia obowiązków - przekazała rzeczniczka RSS Elżbieta Cieślak.

Nie rozpoczęła pracy

Dzisiaj mamy więcej informacji na temat bulwersującego incydentu. - Lekarka nie rozpoczęła pracy na oddziale, nie rozpoczęła dyżuru, nie logowała się też do systemu, nie została dopuszczona do pracy i nie miała także żadnego kontaktu z pacjentami. Na uwagę zasługuje natomiast odpowiedzialna i szybka reakcja personelu szpitala, w sytuacji w której zachowanie lekarki wzbudziło wątpliwości personel szpitala nie dopuścił lekarki do pracy i skierował ją jako pacjentkę na SOR, gdzie wykonano badania - wyjaśnia rzeczniczka RSS. Dodaje, że szpital natychmiast wdrożył obowiązujące procedury, personel szpitala o zdarzeniu powiadomił także policję. - W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym nie ma i nie będzie zgody na tego typu zachowania, toteż umowa z lekarką nie będzie kontynuowana - zaznacza Elżbieta Cieślak.

bdb