Dopiero przed godz. 18 rozpoczęła się ta część sesji rady miejskiej, która została przeznaczona na uchwalanie budżetu, bo wcześniej, od godz. 16, radni zajmowali się innymi sprawami. Jednak po kilkunastu minutach przewodniczący zarządził półgodzinną przerwę na wniosek klubu PO.

- Od wielu dni jesteśmy atakowani, wylewa się na nas kubły pomyj, oskarża o podpalanie miasta, zachęca się radnych do przemocy - mówił na początku swego wystąpienia szef klubu radnych PiS Marek Szary. Oskarżył prezydenta, że wprowadza radnych w błąd, twierdząc, że np. planuje się przebudowę parkingu pod miejskim szpitalem, gdy tymczasem chodzi o ulicę Tochtermana i Lekarską (wiceprezydent Konrad Fryszytak odpowiadał wcześniej, że chodzi o projekt przebudowy obu ulic wraz z parkingiem). - Mamy do czynienia z gangsterką polityczną - przekonywał Szary, odnosząc się do kolejnej autopoprawki zgłoszonej przez prezydenta, która wpłynęła do przewodniczącego rady na pół godziny przed sesją.
Przypomnijmy: 16 radnych opozycji zamierza wprowadzić do budżetu miasta zaproponowanego przez prezydenta kilkadziesiąt poprawek. Ich listę radni dostali tydzień temu, ale dziś okazało się, że są na niej kolejne zmiany. Dlatego uznali, że bez sensu jest, by Marek Szary odczytywał spis. Stwierdzili, że muszą lepiej zapoznać się z kolejnymi propozycjami, dlatego przewodniczący klubu radnych Platformy wnioskował o godzinną przerwę. Przekonywał, że trzeba sprawdzić, czy nowy projekt nie powinna ponownie zaopiniować RIO, a wcześniej stanowisko zająć komisja budżetowa rady.
Wójcik zgodził się na pół godziny.
Więcej informacji wkrótce.
Bożena Dobrzyńska