Sprawa pobitego Kuby. Matka miała ograniczone prawa rodzicielskie, a chłopiec przebywał w placówce
Sąd Rejonowy w Kozienicach zaraz po pierwszych informacjach o podejrzeniu pobicia trzylatka z Garbatki-Letnisko wszczął z urzędu postępowanie dotyczące pozbawienia władzy rodzicielskiej nad Jakubem i jego siostrą Kornelią ich rodziców. Matka już wcześniej została pozbawiona tych praw w stosunku do najstarszego syna i miała ograniczone w stosunku do Kuby.
Przypomnijmy: w ubiegły wtorek do szpitala na radomskim Józefowie trafił trzyletni Kuba z obrażeniami ciała wskazującymi, że stosowano wobec niego przemoc. Brutalnie pobite dziecko przeszło operację usunięcia krwiaka z głowy. Jego stan jest cały czas krytyczny. Z zeznań matki chłopca wynikało, że jego ojciec, Patryk W. rzucał dzieckiem o podłogę i ścianę oraz o łóżeczko.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Stwierdził, że oprócz karcenia dziecka za przewinienia, nie stosował wobec niego przemocy. Matka, Kinga Ł., natomiast stwierdziła, że nie interweniowała w związku z agresywnym zachowaniem męża, nie zawiadamiała też policji.
Po dwa zarzuty dla rodziców
Oboje rodzice Kubusia usłyszeli po dwa prokuratorskie zarzuty. Ojciec - usiłowania w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia dziecka oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad nim; matka pomocnictwa do zabójstwa syna oraz narażenia go na utratę życia i zdrowia.
Sąd Rejonowy w Kozienicach aresztował rodziców trzylatka na trzy miesiące. - Przesłanki zastosowania aresztowania to: wysoka kara pozbawienia wolności grożąca rodzicom, obawa matactwa szczególnie w przypadku ojca, Patryka W. i to, ze w sprawie będą przesłuchani liczni świadkowie: członkowie rodziny, sąsiedzi o duża obawa, ze Patryk W., będzie próbował wpływać na treść ich zeznać i obawa, ze podejrzani mogą się ukrywać, próbować opuścić kraj, tym bardziej, że Patryk W. często przebywał za granicą i gdzie pracował - wyjaśnia sędzia Arkadiusz Guza, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Nie interesowała się Filipem
Kornelia, dwuletnia siostra pobitego Jakuba, przebywa u rodziny ojca. - Obecnie przed sądem rodzinnym dokonywana jest kwalifikacja osób, które ewentualnie mogłyby być rodziną zastępczą dla dzieci. Sąd przeprowadza wywiady, zbiera informacje o osobach, które mogłyby pełnić tę funkcję rodziny zastępczej, głównie z najbliższej rodziny, czyli o dziadkach - mówi sędzia Guza.
Kinga Ł. jest w 24 tygodniu ciąży i gdy urodzi dziecko, także w stosunku do niego sąd będzie podejmował stosowne decyzje. - Być może areszt wobec niej będzie uchylony, to wszystko zależy od decyzji prokuratury i sądu - podkreśla rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Kobieta ma także kolejne dziecko z innego związku, urodzonego w 2017 r. Filipa. - Została ona pozbawiona nad nim władzy rodzicielskiej przez Sąd Rejonowy w Radomiu w 2021 r. Władzę rodzicielską nad chłopcem sprawują jej rodzice - wyjaśnia sędzia Guza. Jak dodaje, przyczyną pozbawienia władzy rodzicielskiej był brak zainteresowania dzieckiem, nieliczne kontakty w ciągu ostatnich kilku lat, niełożenie na utrzymanie, brak zainteresowania.
Kuba przebywał w placówce w Krakowie
Arkadiusz Guza ujawnił, że obecnie toczące się postępowanie o pozbawienie władzy rodzicielskiej Kingi. Ł i Patryka W., nie jest pierwszym. - Sąd Rejonowy dla Krakowa w Nowej Hucie prowadził postępowanie dotyczące pozbawienia władzy rodzicielskiej, ponieważ w 2020 r. Kinga Ł. przebywała w Krakowie. To postępowanie dotyczyło jedynie Jakuba W. Sąd po przeprowadzeniu postępowania ograniczył tę władzę rodzicielską, zastosował obowiązek składania sprawozdań przez kuratora sądowego. Były one początkowo składane w Sądzie Rejonowym w Kozienicach, potem przez krótki czas w Sądzie Rejonowym w Lipsku, ponieważ Kinga Ł. w międzyczasie wróciła z Krakowa do Garbatki, a potem pojawiła się w Iłży - tłumaczy sędzia Guza. Podkreśla, że kobieta się przemieszczała, co powodowało przekazywanie akt pomiędzy poszczególnymi sądami. - Jakub przez jakiś czas znajdował się w placówce wychowawczej w Krakowie, ale opuścił ją, bo rokowania były dobre i w kolejnych sprawozdaniach, które pojawiały się w Sądzie Rejonowym w Kozienicach, nie było nic, co by wskazywało, że dzieje się źle, jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem. Natomiast w ostatnim sprawozdaniu, które zostało złożone przez kuratora w Sądzie Rejonowym w Lipsku pojawiła się informacja, że faktycznie podejrzana zgłosiła, sygnalizowała przemoc nad Jakubem ze strony jego ojca - mówi rzecznik Guza.
Bożena Dobrzyńska