26-latek zostawił w mieszkaniu sześć kotów na prawie dziewięć miesięcy. Zwierzęta nie przeżyły
To bulwersująca historia. Młody radomianin, który wynajmował mieszkanie na ul. Moniuszki zostawił w nim sześć kotów bez opieki, jedzenia i picia na prawie dziewięć miesięcy. Usłyszał już zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Sąd aresztował 26-latka.
Na fetor dobiegający z mieszkania uwagę zwrócili sąsiedzi mężczyzny. - Na początku czerwca mieszkańców jednej z kamienic na ul. Moniuszki zaniepokoili się nieprzyjemnym zapachem, który rozchodził się z jednego z mieszkań w tym budynku. Zostały wezwane służby i po wejściu do tego mieszkania ujawniono w stanie bardzo posuniętego rozkładu zwłoki sześciu kotów. Lekarz weterynarii, który opiniował w tej sprawie stwierdził, że koty przez długi okres były pozbawione należytej opieki i warunków bytowania, w szczególności nie miały dostępu do wody i pożywienia, czego następstwem była śmierć zwierząt - mówi Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Koty bez jedzenia i picia przebywały w mieszkaniu od września ubiegłego roku.
Jak ustalono, mieszkanie było wynajmowane przez 26-letniego radomianina, który został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad kotami, czego następstwem była śmierć zwierząt. - Mężczyzna obecnie przebywa w areszcie śledczym, bowiem w stosunku do niego został zastosowany areszt na okres dwóch miesięcy - dodaje rzeczniczka.
Postępowanie jest w toku, weryfikowana jest linia obrony podejrzanego oraz sprawdzane są inne okoliczności wynikające z akt sprawy.
bdb