Mężczyzna wszedł do zalewu by popływać, w pewnym momencie zniknął pod wodą. Mimo szybko przeprowadzonej akcji ratowniczej i reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować. To kolejne w powiecie szydłowieckim tragiczne zdarzenie z udziałem osób przebywających nad wodą.

Tragedia miała miejsce wczoraj po południu nad zalewem w Szydłowcu. - Mężczyzna wszedł do wody, by popływać. W pewnym momencie jedna z osób przebywających nad wodą zauważyła, że mężczyźnie brakuje sił i znika pod taflą. Świadek sytuacji natychmiast wezwał pomoc. Przybyli na miejsce strażacy szybko zlokalizowali i wyłowili tonącego. Po wyciągnięciu mężczyzny na brzeg wspólnie z policjantami prowadzili akcję reanimacyjną. Mimo kolejnych długich minut resuscytacji funkcje życiowe nie wracały. Niestety mimo wszelkich starań i wysiłku 54-latek, mieszkaniec Szydłowca zmarł. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Trwa wyjaśnianie okoliczności tego tragicznego zdarzenia - informuje st. sierż. Marlena Skórkiewicz z KPP w Szydłowcu.
To kolejne w powiecie szydłowieckim tragiczne zdarzenie z udziałem osób przebywających nad wodą. W całym garnizonie mazowieckim tylko od początku czerwca nad akwenami zginęło siedem osób.
Policja po raz kolejny apeluje, aby jadąc nad jezioro, morze lub rzekę "zabrać ze sobą rozum i rozsądek".
kat
Fot. KPP Szydłowiec
-