Fortepian w Hondzie Civic
Wśród fantastycznych, najeżonych kosmosem wskaźników przed kierowcą... mamy jeden zielony guzik. Nazywa się ECO (jeśli dobrze pamiętam). Nie naciskajcie go, proszę! Gdy jednak to uczynicie, to wasza najnowsza generacja Civica zamieni się w fortepian, który wnosicie własnoręcznie na piętro... w dodatku idziecie pod wiatr! Ten guzik to pewnie ukłon inżynierów Hondy w kierunku ekologów, a już na bank w kierunku zielonej ekomody, jaka wjechała do nowych samochodów. Hondy Civic produkowane od okrągłych 40 lat nigdy nie miały opcji zielonego guzika! One potrafiły przeciąć powietrze i gnać jak oszalałe. Więc natychmiast wyłączyłem to ustrojstwo i wróciłem do życia a i wyświetlacz oraz wskaźniki przybrały odpowiednie barwy, zaś na me usta wrócił uśmiech, bowiem znowu mogłem wyprzedzać i wkręcać silnik Hondy gdzieś w rejon 7 tys. obrotów! Ten rejon Honda uwielbia. W tym rejonie pasażerowie Civica czują jak są wtulani w wygodne fotele. A to wszystko z zaledwie 1,8 litra pojemności i blisko 150 koni pod maską wyprofilowaną niczym statek z filmu Star Trek.
Honda nie ukrywa, że ich najnowsze dzieło jest jakby rozwinięciem poprzednika. Więc rozwinęli go wszerz, nieco zmniejszyli (wysokość), powiększyli bagażnik i dopracowali kosmiczną liniię Civica. Ta dziewiąta generacja auta jest bardziej muskularna, zerknijcie na te nadkola. Pięciodrzwiowy hatchback kończy się wręcz rakietami tam z tyłu: te rakiety tworzą tylne lampy i spoiler dzielący szybę bagażnika. W poprzedniku dawało to kiepską widoczność. Tu, w najnowszym, Honda się postarała: zamontowała... świetne lusterka oraz kamerę cofania, która działa dopóki nie zacznie padać deszcz. Ale ludzie: przecież Honda nie służy do jazdy do tyłu! – Ja kocham ją za to jak w deszczu cudnie trzymała się drogi, a na suchym miałem bajeczkę. Dobrze, że Honda nie wyciszyła maksymalnie swego auta. Jest wprawdzie ciszej i przyjemniej niż w poprzedniku, ale doskonale wiemy i czujemy auto: subtelnie "mówi" kierowcy co ma pod kołami. Nie zapomniała Honda za co tak naprawdę pragniemy te japońskie naostrzone miecze: wirujące pod maską wybornie, równiutko, nawet z tym systemem "start stop" na czerwonych światłach. System można wyłączyć, za pomocą o wiele mniejszego guzika, ale można! Można też włączyć Mp3, podziwiać fotografie własnoręcznie wykonane a wyświetlane przez komputerek Civica. A to wszystko w przyjemności klimatyzacji i sporawej ilości plastików. Te plastiki nie straszą, a odgłos zamykanych drzwi przypomina te słyszane w autach z wyższej półki.
To wszystko za niecałe 65 tys. zł. Możecie mieć więcej dóbr i inny silnik, ceny szybują do ponad 100 tysięcy... Możecie też wybrać wersję sedan nowego Civica. Ale to już zupełni inny samochód. O innym charakterze, acz z równie zadziornym motorem i świetnie zestrojoną skrzynią biegów. Wszędzie znajdziecie ten zielony ekologiczny guzik, prawdopodobnie to przez ten guzik tak długo musieliśmy czekać na najnowszego Civica w Polsce. Ale jest. Jest i możecie wyłączyć to coś zielonego i spalić, tak jak ja, niecałe 7 litrów benzyny. Uważam, że to wyjątkowo dobry, ekologiczny wynik przy wyciskaniu siódmych potów z tego auta.
Tak swoją drogą, po pierwsze:
Być może się mylę, ale EKO-logiczność w nowych samochodach (i dotyczy to różnych marek) jest niezwykle głupia! Już tłumaczę: dla ekologa, ekologiczne auto jest wtedy, gdy naciśniesz guzik, który zapali całe stado ekologicznych lampek informujących, że jedziesz ekologicznie, czyli niesiesz fortepian na plecach! Dla mnie mowa o ekologii w samochodzie zaczyna się wtedy, gdy lampki są... wyłączone! Gdy nie pobierają zasilania! Na Boga... czy widzieliście kiedyś zielony fortepian?!
Tak swoją drogą, po drugie:
Civic to najważniejszy model Hondy. Ten kompakt ma sporą konkurencję na rynku ale to właśnie ten samochód i jego konstruktorzy dbają w motoryzacji o coś co moim zdaniem jest niezapomnianą przygodą, spełnieniem dziecięcych, fantastycznych marzeń w klasie osiągalnej dla człowieka pracującego i potrzebującego do codziennej pracy fajnego, fantastycznego (dosłownie) auta. Honda takim jest. Strzałkowski to radomski dealer Hondy, któremu dziękuję za możliwość wyłączenia zielonego guzika w nowym Civicu.
Bartek Olszewski
Więcej informacji, dane, ceny, na stronie Honda Poland.