Niższa pensja dla pracowników, nagrody dla dyrektora
Jak już pisaliśmy, o zamiarze zwolnień grupowych w skansenie, jego dyrekcja poinformowała Powiatowy Urząd Pracy. Ten uważa nawet, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z załogą i związkami zawodowymi, placówce grozi wręcz likwidacja. O sytuację w MRW zapytaliśmy w urzędzie marszałkowskim, czyli u "właściciela". - Najprawdopodobniej temat będzie poruszony na najbliższym posiedzeniu (czyli dzisiaj - przyp. autorki) zarządu Województwa. Wówczas będę mogła odpowiedzieć na pani pytania - poinformowała nasz rzeczniczka marszałka Marta Milewska.
Nieoficjalnie wiadomo, że pensje pracowników mają być obniżone o ok. 15 proc. Czy taki sam los spotka wynagrodzenie dyrektor Ilony Jaroszek-Nowak? Też nie wiadomo, bo o jego wysokości decyduje z kolei marszałek.
Ile zarabiają szefowie?
My sprawdziliśmy i porównaliśmy pensje szefów kilku jednostek "marszałkowskich" w Radomiu (wszystkie kwoty brutto). Jak wynika z oświadczenia majątkowego Adama Zielezińskiego, dyrektora Muzeum im. Jacka Malczewskiego w 2010 r. (w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu marszałkowskiego jego oświadczenia za 2011 r.) zarobił on 80 tys. 548, 92 zł (miesięcznie to niewiele ponad 6, 7 tys.). Poza "normalnymi" obowiązkami szefa placówki Zieleziński koordynuje remont i rewitalizację Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie - oddziale "Malczewskiego". Prace wykonywane są m.in. dzięki dotacji z UE.
Znacznie większe uposażenie ma Włodzimierz Pujanek, dyrektor Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia. To 130 tys. 985,72 zł za ub. rok (miesięcznie niecałe 12 tys. zł). Przypomnijmy: Pujanek także odpowiada za wielomilionową inwestycję - przebudowę dawnej ciepłowni przy ul. Kopernika na potrzeby przyszłej siedziby muzeum sztuki współczesnej. Tu pieniądze pochodzą z budżetu województwa.
Zajrzeliśmy też do portfela dyrektora jednostki spoza kultury - Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Mirosław Szadkowski dostał z tytułu wynagrodzenia za pracę 153 tys. 968 zł, czyli 12 tys. 830 zł miesięcznie.
Skromna pensja i wysokie nagrody
Na tym tle wpływy na konto dyr. Jaroszek-Nowak wypadają rzeczywiście najskromniej. To za 2011 r. 85 tys. 989 zł, (miesięcznie ok. 7 tys. 165 zł), ale tylko z tytułu pracy zasadniczej. Dyrektorka skansenu dostała zarówno w 2010, jak i 2011 roku nagrody - każda po 20 tys. zł. Nie wiemy, czy dlatego że również jest odpowiedzialna za rozbudowę muzeum za unijne pieniądze (Projekt "Zdarzyło się kiedyś nad wodą"). - Jakie były motywacje przyznania tej nagrody? - zapytaliśmy rzeczniczkę marszałka. Ale i w tym przypadku odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
Bożena Dobrzyńska
Komentarz
To oczywiste: dyrektor ponosi większą odpowiedzialność niż przeciętny pracownik i powinien zarabiać więcej, ale różnice w uposażeniach pomiędzy jednymi i drugimi są pewnie dla wielu zwykłych obywateli szokiem. A już przyznawanie nagród w "kominowej" wysokości budzi jeszcze większe wątpliwości. Natury etycznej rzecz jasna. Ale chyba - jak widać - nie u wszystkich.
Bożena Dobrzyńska