Zamiast szkoły dom dziecka i środowiskowy?
To zwrot w stanowisku miasta o całe 360 stopni. Przecież powodem likwidacji "ósemki" i przeniesienia jej uczniów oraz nauczycieli do PSP nr 13 przy ul. Sienkiewicza był zły stan techniczny budynku. - Trzeba wyremontować dach, system grzewczy, łazienki - wylicza wiceprezydent Igor Marszałkiewicz. Przyznaje, że roboty jest tam dużo, ale - jak zaznacza - na odnowienie placówki oświatowej nie można pozyskać dofinansowania ze źródeł zewnętrznych. - Dlatego mówiliśmy, że nie ma sensu inwestować w ten budynek - przypomina Marszałkiewicz.
Rozwiązaniem ma być projekt wiceprezydent Anny Kwiecień, który przedstawiła podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej. Obiekt ma pozostać publicznym, ale spełniać inne funkcje społeczne.
- Mamy problem z dwoma budynkami -przy ul. Kolberga, gdzie mieści się Słoneczny Dom i przy Juliusza, w ktorym znajduje się dom środowiskowy. Oba wymagają dużych nakładów finansowych, a obiekt przy Klberga dodatkowo jest za duży na potrzeby domu dziecka - wyjaśniała. Podkreśliła, że zgodnie z nowymi przepisami, w placówce opiekuńczej może mieszkać tylko 14 wychowanków. - Wstąpiłam do skarbnika o pieniądze na remonty, ale pojawiła się szansa wykorzystania obecnej siedziby "ósemki", gdzie także moglibyśmy zorganizować placówkę wspierającą chorych na alzheimera. Jak dodała wiceprezydent, gdyby się tak stało, gmina mogłaby się ubiegać o pieniądze na remont u wojewody. - Bo miasto realizuje zlecone przez niego zadania - zaznaczyła.
Niewykluczone, że obiekt w którym obecnie mieści się Słoneczny Dom, miasto zdecyduje się sprzedać.
Bożena Dobrzyńska