Dostaniemy gaz z Rosji?
To reakcja prezesa URE na interwencje prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka, który stara się sprawdzić dlaczego od pewnego czasu Mazowiecka Spółka Gazownictwa nie podpisuje nowych umów na dostawę paliwa ani z klientami indywidualnymi, ani przedsiębiorcami. Pomoc i rozwiązanie problemu zaproponowała przebywająca w Radomiu na zaproszenie posła PO Radosława Witkowskiego prezes PGNiG Grażyna Piotrowska-Oliwa. Jak pisaliśmy , jej zdaniem, należy wybudować w Radomiu stację, do której ma być popłynąć ciekły gaz ziemny LNG z budowanego w Świnoujściu gazoportu. Ale to kwestia co najmniej dwóch lat. Szefowa PGNIG twierdzi tez, ze kierowana przez nią spółka może dostarczać gaz płynny z własnego źródła w Odolanowie. Kolejnym rozwiązaniem ma być budowa przez spółkę Gaz-System nowego gazociągu Trojanów-Kozienice.
Prezes URE informuje prezydenta, że "wezwał zainteresowane przedsiębiorstwa (...) do nadesłania stosownych wyjaśnień oraz ewentualnych propozycji, możliwości rozwiązania zaistniałego problemu i poprawy sytuacji (...)". Z pisma wynika też, że Operator gazociągów Przesyłowych Gaz-System S.A zaproponował: "czasowe przeniesienie parametrów mocy przyłączeniowych z punktu wyjścia "Drozdowicze" na "Wysokoje", co umożliwiłoby poprawę parametrów zasilania w paliwo gazowe odbiorców z rejonu Radomia i okolic. Wymaga to jednak uzgodnienia przez PGNiG S.A. ze stroną rosyjską kontraktu handlowego na import gazu uwzględniającego zwiększenie dostaw paliwa gazowego przez punkt wyjścia "Wysokoje". Przez ten punkt na Białorusi przesyłany jest gaz z Rosji.
(bdb)