Chcieli jechać stopem, trafili na policjantów
- Funkcjonariusze: z wydziału kryminalnego KWP w Radomiu oraz radomskiej KMP wracali ze służby na terenie Przysuchy. Na drodze w kompleksie leśnym w okolicach miejscowości Zawady zauważyli dwoch autostopowiczów. Uwagę policjantów przykuł fakt, iż samochody próbowali zatrzymać dziewczyna i chłopak. Policjanci zatrzymali nieoznakowany radiowóz i zaczęli rozmawiać z nieznajomymi. Z ich relacji wynikało, że mieszkają niedaleko i próbują dostać się do domu. Wtedy funkcjonariusze wylegitymowali się i po upewnieniu się, że spotkane osoby są nieletnie polecili im wsiąść do samochodu - relacjonuje Rafał Jeżak z zespołu prasowego KWP w Radomiu. Jak dodaje, podczas jazdy młodzi ludzie zaczęli zachowywać się bardzo nerwowo. Nie chcieli powiedzieć, jak się nazywają. Podawali co chwilę inne imiona, ale policjanci przekonali nastolatków, by powiedzieli, jak się nazywają. - Ci przyznali się także, iż nie mieszkają nieopodal, ale w Warszawie i przed zatrzymaniem radiowozu obydwoje uciekli z ośrodka szkolno-wychowawczego w Rusinowie Koneckim - podkreśla Jeżak.
Policjanci sprawdzili w swojej bazie, że rzeczywiście ucieczka taka została zgłoszona. 14-latków przewieziono do KMP w Radomiu. Jak się okazało, chłopak umieszczony został w ośrodku za liczne kradzieże.
(kat)