Kwestują na ratowanie zabytków cmentarza
- Zbieramy pieniądze na ratowanie zabytkowych nagrobków cmentarza – mówią głośno potrząsając swoją żółtą puszką uczennice VI LO im. Jana Kochanowskiego. Opodal, na sąsiedniej alejce ze swoją puszką stoi ich nauczyciel. – Ja też zachęcam, choć radomianom nie trzeba tłumaczyć. Wiedzą doskonale na co zbieramy pieniądze – twierdzi Remigiusz Kutyła podnosząc w znaczącym geście swój kapelusz przed każdym kto przechodzi, bądź wrzuca do puszki pieniądze. – Wczoraj uzbierałem ponad 700 zł – chwali się.
A na nekropolii przy Limanowskiego spory ruch, acz nie ma tłoku. Wczoraj, 1 listopada, Społeczny Komitet Ochrony Zabytkowego Cmentarza Rzymskokatolickiego zebrał ponad 20 tys. 500 zł. Kwestowali politycy, radni, aktorzy, uczniowie, studenci, dziennikarze, ludzie znani, rozpoznawalni. - Dziś kwestuje ponad 100 osób! – cieszy się Jerzy Przyborowski, przewodniczący komitetu.
- Dla małych dzieci to ogromne przeżycie zobaczyć huzara. Przyglądają się. Wiele osób robi zdjęcia. Kwestuję pierwszy raz. Wczoraj byłem kilka godzin, dziś także będę kolejne kilka – opowiada Ireneusz Piotr Kobrzycki, przebrany w zwracający uwagę strój z epoki. Sam o niego zadbał. – I teraz gdy jest "zapięty na ostatni guzik” odważyłem się przyjść i kwestować – wyjaśnia.
Na cmentarz nie przyszedł prezydent Radomia. - Po raz pierwszy brakuje nam go. Nie wiemy z jakich powodów nie zjawił się. Andrzej Kosztowniak zawsze był motorem napędowym kwesty, zbierał najwięcej - tłumaczy - mówi Jerzy Przyborowski. Przyznaje, że po cichu liczy, że przez pierwsze dwa dni wolontariusze uzbierają 40 tys. zł.
W dotychczasowych kwestach radomianie przekazali łącznie ponad 384 tys. zł. Dzięki temu udało się przeprowadzić konserwację 13 grobów. Rok temu, przez dwa dni, zebrano 33 tys. 500 zł.
(raa)




