Szpital na Józefowie czeka na 13 mln zł
– To przede wszystkim wynik za niskiego kontraktu, który co roku jest na
tym samym poziomie, choć nadwykonania wynoszą rok w rok ok. 12 mln zł.
Oznacza to ewidentne niedoszacowanie. Najbardziej niedofinansowana jest
pediatria, interna i neurologia. Nasza chirurgia dziecięca jest jedyna
na południowym Mazowszu, a oddział przynosi największe straty. Nie da
się chorób dostosować do oczekiwań NFZ. Ludzie chorują, a naszą rolą
jest ich leczenie. NFZ ma za to płacić. Jeśli nie płaci, szpital mimo
dobrego zarządzania, popada w tarapaty – tłumaczy Bożenna Pacholczak,
główna księgowa Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego.
W podobnej sytuacji są wszystkie 24 szpitale "marszałkowskie". Wnioski o renegocjacje można składać od dzisiaj.
Marszałek
Mazowsza Adam Struzik uważa, że mazowieckie lecznice płacą Narodowemu Funduszowi
Zdrowia "janosikowe bis". - Problem w tym, że pacjenci wpłacają do
kasy mazowieckiego NFZ więcej pieniędzy niż później trafia do szpitali, z
których korzystają. W 2012 r.było to ponad 10 mld zł. Tymczasem
zaledwie 9 mld zł zasiliło mazowiecki oddział NFZ. Oznacza to, że blisko
1 mld zł z kieszeni mieszkańców naszego województwa trafiło do innych
regionów. To klasyczne „janosikowe” bis. Tymczasem to właśnie na
Mazowszu leczy się gros osób spoza województwa. NFZ, prowadząc
negocjacje z dyrektorami naszych placówek, powinien o tym pamiętać –
podkreśla marszałek.
(kat)