19 marca 2015
Od początku roku strażacy ugasili na Mazowszu prawie 2 tys. pożarów traw.W samym regionie radomskim do akcji wyjeżdżali 518 razy. To ponad 60- procentowy wzrost liczby takich zdarzeń. Za podpalenia rolnikom grozi utrata dopłat unijnych, mandaty, a nawet więzienie.
Przełom zimy i wiosny to okres, kiedy wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków rolnych. Strażacy apelują i przypominają: sprawcom podpaleń grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku zagrożenia dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
- W ubiegłym roku podczas akcji gaszenia traw zginął strażak. Zagrożone są zwierzęta, ludzie i ich majątki. Koszty akcji oraz straty spowodowane przez wypalanie traw wyniosły w 2015 r. 1,5 mln. zł. Skala problemu jest bardzo duża. Spalono ponad 3 tys hektarów; to 100- metrowy pas od Kielc do Olsztyna – przedstawia obrazowo Krzysztof Frączkowski, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Przypomina, że strażacy prowadzą akcję „NIE! Dla wypalania traw na Mazowszu”.
Od lewej: Bogusław Włodarczyk, Dariusz Piątek i Krzysztof Frączkowski
Są miejsca, gdzie zdarzeń jest zdecydowanie mniej: w Szydłowcu, Zwoleniu, Lipsku odnotowano znaczące spadki. - To też obrazuje stan świadomości i sposób postępowania mieszkańców w danym regionie. Mamy natomiast problem w regionie grójeckim, przysuskim oraz radomskim. Tutaj w ubiegłym roku było 714 podpaleń traw - mówi Frączkowski. – To uświadamia jak ważna jest edukacja. Zmiana postaw może potrwać nawet kilka lat. Dużo zależy od samorządów – dodaje Dariusz Piątek, wicewojewoda mazowiecki.
W szkołach na terenie gmin, w których pożarów traw w ostatnim roku było najwięcej, odbędą się lekcje prowadzone przez strażaków i policjantów. Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego prowadzi szkolenia dla rolników. - Przeszkoliliśmy już ponad 1200 rolników. Wszyscy, którzy korzystają z dopłat unijnych są zobowiązani do przestrzegania dobrych praktyk rolniczych. Wypalanie traw grozi utratą tych dopłat - ostrzega Bogusław Włodarczyk, dyrektor radomskiego oddziału MODR. Rolnikowi, który nie przestrzega zakazu, grozi także zmniejszenie wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich o 3 proc.
(raa)
Fot. KP PSP w Piasecznie oraz redakcja
Tags