
- We wtorek do 84-latki zadzwonił mężczyzna i podając się za jej wnuka poprosił o przekazanie mu pieniędzy, ponieważ znalazł się w trudnej sytuacji. Kobieta przygotowała 5 tys. zł, jednak rzekomy wnuczek wytłumaczył, że sam gotówki nie może odebrać i żeby przekazała ją taksówkarzowi. Mężczyzna, któremu zlecono taką usługę pieniądze odebrał, po czym miał wpłacić gotówkę do banku w Radomiu. Okazało się, że oddziału tego banku w Radomiu nie ma, więc fałszywy wnuczek zaproponował, żeby taksówkarz wpłacił te pieniądze w Warszawie. Wtedy mężczyzna zorientował się, że być może to oszustwo. O wszystkim powiadomił policjantów z Pionek i przekazał pieniądze należące do starszej kobiety. Tym razem staruszka nie straciła swoich oszczędności - relacjonuje Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
Przypomina, że aby nie stać się ofiarą oszusta wystarczą zwykłe środki ostrożności. - Warto sprawdzić, czy zadzwonił do nas prawdziwy krewny. Skontaktujmy się z innymi członkami rodziny, którzy mogą potwierdzić, że jest to osoba, za którą podaje się rozmówca oraz ustalmy czy rzeczywiście potrzebuje pomocy finansowej - radzi Leszczyńska. Należy pamiętać również o tym, aby rozmówcy nie podawać przez telefon żadnych informacji, szczególnie swoich danych osobowych, numerów kont bankowych i haseł do nich. Nie mówmy również o swoich planach życiowych.
- Rozmawiajmy z naszymi babciami i dziadkami oraz innymi starszymi osobami, które znamy i ostrzegajmy przed oszustami. Dobrze uczulić je na czyhające zagrożenia, opowiedzieć o zdarzeniach, które już miały miejsce, podać przykłady - apeluje policja.
(kat)