Co tam synu w szkole? Odpowiedź w elektronicznym systemie

26 marca 2014
To będzie elektroniczna rewolucja w radomskiej edukacji. W kąt pójdą papierowe dzienniki i sprawozdania. Rodzic sprawdzi na portalu, czy jego dziecko było w szkole i jakie ma oceny. Uczeń dowie się, kiedy będzie miał klasówkę.


 

Dziś podpisano umowęWszystko dzięki Zintegrowanemu Systemowi Zarządzania Oświatą, na które miasto otrzymało 3 mln 523 tys. zł unijnego dofinansowania, a do tej kwoty dołożyło 622 tys. zł z własnego budżetu. To złożone – jak podkreśla prezydent Andrzej Kosztowniak – zadanie zrealizuje konsorcjum firm Vulcan i Librus, które wygrało przetarg ogłoszony przez miasto.

 

Dziś prezydent i przedstawi ciele konsorcjum podpisali w tej sprawie umowę.
- Program daje szereg możliwości zarówno nauczycielom, rodzicom, uczniom, jak i administracji samorządowej, która zarządza oświatą i wydaje na nią subwencje – podkreśla prezydent Radomia. Jak dodaje, ten instrument dostanie 97 proc. placówek edukacyjnych – od przedszkoli po szkoły ponadgimnazjalne. Wprowadzenie programu pozwoli miastu na zaoszczędzenie 1 mln 700 tys. zł, które gmina wydawała na zakup licencji i programów informatycznych dla szkół.

 

- To bardzo duże wyzwanie – przyznaje Jacek Różycki z firmy Vulcan. – Dotyczy około 4 tys. nauczycieli, 40 tys. uczniów i ich rodziców – wylicza.

 

Jak to działa?  
Rodzice, nauczyciele i uczniowie będą mogli korzystać z specjalnego portalu, gdzie po zalogowaniu się uzyskają dostęp do ocen, frekwencji, planowanych sprawdzianów itp. – Ważne, że rodzice, którzy mają kilkoro dzieci w różnych szkołach będą korzystali z tej samej platformy. Wystarczy więc jeden login i jedno hasło, by zorientować się w postępach w nauce wszystkich – wyjaśnia Tomasz Babicz z Librusa.

 

Firmy wprowadzające system zapewnią nie tylko elektroniczne dzienniki, ale także sekretariaty i systemy monitorujące proces edukacji. Wgląd w niego będzie miał wydział edukacji urzędu miejskiego. – Rozwiązania, które wdrażamy pomogą szkole z rosnącą biurokracją. Szkoła w większym stopniu będzie mogła skupić się na dydaktyce – uważa Babicz.  

 

Czy papierowe dzienniki całkowicie znikną? – To zależy od dyrektorów szkól i rad pedagogicznych – mówi Tomasz Babicz, dodając że tak jest, jako w jedynym mieście w Polsce, w Słupsku. – Radom będzie drugim  - dopowiada wiceprezydent Ryszard Fałek, odpowiedzialny w mieście za oświatę.

 

- Co tam synu w szkole? – to pytanie najczęściej zadawane dzieciom. Dziś będziemy mogli to sami sprawdzić – zaznacza prezydent Kosztowniak. Zastrzega jednocześnie, że radomska szkoła nie zmieni się w placówkę wirtualną, a tradycyjna forma kontaktów rodziców z nauczycielami i dziećmi i nie powinna zniknąć.

 

Pracownicy oświaty przejdą specjalne szkolenie. System ma być gotowy z początkiem nowego roku szkolnego.

 

Bożena Dobrzyńska