W Radomiu będzie zakaz kupowania w niedziele?

28 marca 2014
- W konsultacjach wzięło udział jedynie ok. 4 proc. mieszkańców, w tym aż 41 proc. opowiedziało się za niezamykaniem sklepów w niedzielę - pisze w swoim stanowisku Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. Apeluje do radnych, by nie uchwalali kontrowersyjnego prawa.



 

Czy to koniec niedzielnych zakupów w Radomiu?Jak już pisaliśmy, wyniki konultacji społecznych w sprawie ograniceznia pracy handlu w niedzielę, dają niewielką przewagę radomianom, którzy opowiadają sie za całkowitym zakazem otwierania sklepów w niedzielę.  

"Dodatkowo podkreślamy, że 21 marca br. Sejm RP w pierwszym czytaniu odrzucił dwa projekty ustaw o zakazie handlu w niedzielę (obywatelski i poselski), biorąc pod uwagę przede wszystkim argumenty ekonomiczne i zagrożenie wzrostem poziomu bezrobocia. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że Rzecznik Praw Obywatelskich złożył 8 października 2013 r. wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, wskazujący na możliwość niekonstytucyjności podejmowania tego typu uchwał przez samorząd. Rzecznik we wniosku wskazał na brak kryteriów, jakimi gmina ma się kierować przyjmując uchwałę o ograniczeniu godzin pracy i otwarcia placówek handlowych na swoim terenie" - uważa POHiD.

Organizacja przypomina, że wielokrotnie zwracała uwagę na ekonomiczne i społeczne aspekty wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. "Skutki takiego rozwiązania będą bezpośrednio odczuwalne dla całego sektora handlu (zaostrzenie walki konkurencyjnej), dla rynku pracy oraz dla dostawców i usługodawców, pracujących dla handlu, głównie wielkopowierzchniowego i centrów handlowych" - podkreślają członkowie POHiD.

POHiD twierdzi, że "proponowane ograniczenie czasu pracy w Radomiu w handlu detalicznym w niedzielę do godz. 12 jest wybiegiem formalnym mającym na celu całkowity zakaz handlu w niedzielę. Otwarcie sklepu wielkopowierzchniowego od godziny 8 lub 9 (jak to ma miejsce teraz) na trzy lub cztery godziny, jest nieuzasadnione ekonomicznie – po prostu się nie opłaca". Handlowcy zrzeszeni w POHiD przekonują, że uszczuplenie czasu pracy o wszystkie niedziele, czyli o ponad 1/7 (ok. 15 proc. całości), spowoduje "szereg szkodliwych następstw ekonomicznych i społecznych. Pociągnie za sobą spadek obrotów od 4 do 10 proc. (w centrach handlowych nawet 25 proc.) i potrzebę kompensacji straty. Spowoduje pogorszenie warunków zatrudnienia i redukcję etatów o ok. 10 proc., co oznacza likwidację ok. 1000 kalkulacyjnych miejsc pracy w Radomiu". Konsekwencjami mają być także m.in.: spadek zatrudnienia czasowego, straty finansowe dostawców i firm usługowych pracujących dla sklepu. "Nie do pominięcia jest też okoliczność, że niedzielne zakupy zakazane w Radomiu, konsumenci zrobią poza Radomiem, co chyba Miastu i jego przedsiębiorcom nie bardzo się opłaci" - konkluduje POHiD.

 

(kat)