Zachodnia obwodnica i „siódemka” dopiero w 2019 roku?!
„Zakończenie prac budowlanych (…) powinno nastąpić na przełomie
2018/2019 r. Powyższy termin nie uwzględnia ewentualnych
nieprzewidzianych okoliczności (np. opóźnień w realizacji prac
ziemnych)” – napisał w odpowiedzi na interpelację posła Marka Suskiego,
sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju Zbigniew
Rymasiewicz.
- Mamy kolejne niedotrzymane przez PO obietnice –
komentuje poseł Suski podkreślając, iż parlamentarzyści obawiają się, ze
podany w odpowiedzi z resortu termin też jest nierealny. Zastanawia się
o jakie nieprzewidziane okoliczności może chodzić. – Przecież nie o
takie, jak w przypadku budowy trasy kolejowej – wykup ziemi, czy budowę
za niskiego tunelu – ironizuje.
Zdaniem Suskiego, kiedy Platforma
przywoziła do Radomia ówczesnego dyrektora Generalnej Dyrekcji dróg
Krajowych i Autostrad, mieliśmy do czynienia z „kiełbasą wyborczą”.
-
W 2007 r. PO deklarowała, że budowa będzie realizowana bardzo szybko. W
tzw. załączniku 1 a do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 -
2015, zapisano, że prace rozpoczną się do 2013 r. Pozwolenie na budowę
zostało wydane w 2010 r. Inwestycja jednak się nie rozpoczęła, a
hiszpańska firma, która wygrała przetarg poszła – skutecznie – do sądu
po odszkodowanie. W kampanii referendalnej w sprawie odwołania prezydent
Warszawy dowiedzieliśmy się, że środki na modernizację zostały
przesunięte na trasę nr 8 Powązki – Modlin i trasę Opacz - Paszków –
przypomina historię nierozpoczętej budowy poseł Zbigniew Kuźmiuk. I
pyta: - Co takiego skomplikowanego jest w tej inwestycji na 24-kilometrowym odcinku? Nawet jeśli się zacznie robić, to dlaczego ma trwać pięć lat?
To teren płaski, niezurbanizowany – docieka. Uważa, że nowe terminy
zakończenia inwestycji to nie tylko odsuwanie jej na dalszy plan, ale
wręcz „spychanie w niebyt”.
Poseł Dariusz Bąk zwraca uwagę na
kolejną kwestię: - Pod budowę wycięto ok. 50 ha lasu. Jeśli wykonuje się
taką wycinkę i nic na tym terenie nie robi, przynosi to wymierne szkody
i straty. To także bałagan i niegospodarność – twierdzi.
Parlamentarzyści
PiS widzą tylko jedno rozwiązanie: zaproszenie wicepremier Elżbiety
Bieńkowskiej do Radomia na tzw. spotkanie ponad podziałami, by wyjaśniła
zarówno kwestie dotyczące modernizacji drogi kolejowej do Warszawy,
budowy zachodniej obwodnicy miasta i trasy nr 7, a także niekorzystnych
dla radomian zmian w rozkładzie jazdy PKP (chodzi o pociągi do stolicy).
(bdb)
Parlametarzyści PiS o modernizacji kolei, list radomian do prezydenta w sprawie rozkładu jazdy