Pijanego nie wpuścili do klubu, więc narozrabiał

8 kwietnia 2014
Do policyjnej celi trafił 30-latek, który groził przypadkowo spotkanym mężczyznom. Był pijany i zły, bo nie wpuszczono go do klubu.



 

 

Do zdarzenia doszło w sobotę przed północą na ul. Czachowskiego. - Samochód wjeżdżała na posesję i zatrzymał się przed bramą, czekając aż się otworzy. Kierowca usłyszał, że ktoś uderza w auto. Wysiadł z samochodu, by sprawdzić co się dzieje, a wtedy przechodzący tamtędy mężczyzna zaczął grozić kierowcy i jego ojcu. Uderzył młodszego mężczyznę i używając wiatrówki groził, że ich zabije. Poinformowano o zajściu policję i chwilę po tym na miejscu byli już funkcjonariusze z wydziału patrolowo-interwencyjnego. Pijany napastnik trafił do policyjnego aresztu – w chwili zatrzymania miał ok. 1,5 prom. alkoholu w organizmie - informuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.

Jak ustalili policjanci, 30-latek wracał z jednego z klubów. Był zły, ponieważ jako nietrzeźwy nie został wpuszczony do środka. Teraz odpowie za groźby karalne, za co grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Policjanci prowadzą kolejne czynności w tej sprawie i niewykluczone, że mężczyzna poniesie także konsekwencje za uszkodzenie ciała.

 

(kat)