Noworoczne prężenie portfela

15 stycznia 2016

Postanowienia noworoczne mają swoich zwolenników i zdeklarowanych wrogów – ci pierwsi uważają, że plany realizuje tylko ten, kto je ma. Drudzy uważają, że w noworocznej euforii narzucamy sobie plany ponad siły (niczym planiści socjalistycznych budów), przez co często popadamy we frustracje, kiedy realizacja założeń idzie kiepsko.

  150116portfel Najbezpieczniej wybrać wariant pośredni - noworoczne działania planujmy mniej licznie, za to z większą dokładnością, poświęcając więcej uwagi logistyce. Dobry, realny plan to połowa sukcesu. Postanowienia noworoczne mają swoich zwolenników i zdeklarowanych wrogów - ci pierwsi uważają, że plany realizuje tylko ten, kto je ma. Drudzy uważają, że w noworocznej euforii narzucamy sobie plany ponad siły (niczym planiści socjalistycznych budów), przez co często popadamy we frustracje kiedy realizacja założeń idzie kiepsko. Najbezpieczniej wybrać wariant pośredni - noworoczne działania planujmy mniej licznie, za to z większą dokładnością, poświęcając więcej uwagi logistyce. Dobry, realny plan to połowa sukcesu. Planować możemy różne rzeczy - rzucenie palenia, wymianę małżonka(i) na nowszy bądź bardziej ekonomiczny model, odchudzanie, nowy samochód, zmianę pracy, podróż życia czy zwykłe wczasy. Ile osób - tyle planów. Plany ‘bezkosztowe’ albo wręcz przynoszące wymierne korzyści jak rzucenie nałogu czy ograniczenie obżarstwa są pozytywne dla domowego budżetu. Korzyści finansowych zeń płynących nie należy jednak od razu uwzględniać w kalkulacji, bo a nuż górę wezmą nasze słabości… Inaczej jest z wydatkami, które zamierzamy ponieść - pieniądze na zakupy, wyjazdy czy inwestycje (na przykład w samego/samą siebie) trzeba przewidzieć jak najszybciej, zastanawiając się ‘skąd na nie wziąć’. Chcesz wydawać – zarób Czyli nic nowego. Stara szkoła życia tak uczyła - chcesz coś mieć, to pracuj i odkładaj, a jak odłożysz - kupuj. Czy słusznie? Odpowiedzmy sobie co jest lepsze - odkładanie przez pięć lat i chodzenie piechotą, czy kupno auta na raty, płacenie i korzystanie (z auta i uroków jego posiadania)? Lepiej poczekać z nauką języka dwa lata, czy wziąć pożyczkę i dwa lata szybciej zostać lingwistą? Może być też tak, że nigdy nie odłożysz, bo zawsze znajdzie się jakaś dziura do załatania albo… nie masz żyłki do oszczędzania. Oczywiście, że w planach noworocznych możemy zamieścić równie dobrze zadłużanie się jak i spłatę długów. Zakładamy jednak, że do realizacji planów potrzebne nam są środki, czyli zamiarem finalnym jest zadłużenie się i wymierna (przyspieszona) korzyść z tego płynąca. Nie ma jednoznacznie dobrych i złych wydatków - dla jednego będzie to zakup szafy, dla innego miesiąc na Balearach. Buduj historię W realiach zachodniego kapitalizmu kto nie pożycza, ten nie istnieje. Przynajmniej dla banków. Dla tych instytucji ktoś, kto nie pożycza (czytaj: i nie oddaje w terminie) to nie jest znana jego historia kredytowa, czyli widocznie nie zarabia, albo ma lewe dochody, ewentualnie jest tak bogaty, że banku nie potrzebuje. Takiej osobie jest trudniej o kredyt gdy się w końcu po niego zgłosi. ‘Warto budować swoją (pozytywną) historię kredytową - radzi Katarzyna Stania, ekspert finansowy z portalu sowafinansowa.pl - nawet biorąc tzw. darmowe chwilówki za 0 zł, których teraz na rynku jest sporo. Dane o tym, że pożyczyliśmy oraz że spłaciliśmy zobowiązania figurują przez jakiś czas w stosownych rejestrach, co może pomóc przy następnej pożyczce czy kredycie. Nawet posiadanie wieloletniego zobowiązania finansowego, np. rat kredytu hipotecznego nie psuje nam wizerunku - wręcz przeciwnie, jeśli płacimy regularnie i bez ociągania instytucje bankowe ocenią nas lepiej, jako bardziej wiarygodnych i rzetelnych dłużników. Teraz kasa Wspomniane darmowe pożyczki na Sowafinansowa.pl naprawdę są za 0 zł. Pożyczasz np. 1500 zł i za miesiąc tyle oddajesz. Niestety za 0 zł można pożyczkę w danej firmie wziąć tylko raz, poza tym pożyczane kwoty nie są zbyt wysokie, a i termin spłaty krótki - po miesiącu skądś pieniądze trzeba wziąć, by oddać. Można poszukać w bankach i firmach pożyczkowych większą kwotę z rozłożeniem na dłuższy okres. Wady? Procedury, papiery, chodzenie, dzwonienie, itd. Podpowiadamy rozwiązanie: skorzystaj z porównywarki internetowej. Masz wiele ofert w jednym miejscu, a jak coś wybierzesz klikasz na stronę danej instytucji i tam finalizujesz sprawę. Jak masz dużo czasu i swojego ulubionego doradcę finansowego - poproś go by wyszukał ci coś stosownego. Zapewne ma w swoim portfolio różne opcje, sprawdź jednak ofertę zanim zdecydujesz - doradcy często bardziej przejmują się własnym zarobkiem niż interesem pożyczkobiorcy. Teoretycznie najtańszym źródłem środków może być rodzina lub przyjaciele - tu jednak często padają pytania o cel pożyczania, a przy kłopotach ze spłatą ryzykujemy popsucie relacji na lata. Ubezpiecz i realizuj Niezależnie od tego jaki masz cel i za ile warto pomyśleć o ubezpieczeniu się na wypadek zdarzenia losowego. ‘Możemy ubezpieczyć siebie, np. swoje zdrowie i życie, towar który zakupiliśmy za pożyczone pieniądze, np. samochód ale także sam kredyt - podpowiada Stefania Stuglik, doradca ubezpieczeniowy Rankomat.pl. - Dodatkowo warto pomyśleć o ubezpieczeniu się od odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym - skoro nie są to nasze pieniądze, to ich utrata obciąży nas w dwójnasób, bo celu nie zrealizujemy a koszty i tak będziemy musieli ponieść. Potwierdza to specjalistka ds. turystyki Magdalena Kajzer z wakacyjnapolisa.pl: zdarza się, że pożyczamy pieniądze na podróż marzeń, wyjeżdżamy, dochodzi do wypadku czy choroby i… wracamy bankrutami, bo ubezpieczenia nie było albo było iluzoryczne. Wystarczy, że potrącimy kogoś jadąc na nartach i uszkodzimy go - koszty (np. renty) mogą być dożywotnie. Wniosek: zawsze warto być ubezpieczonym, a gdy w grę wchodzą cudze pieniądze - tym bardziej. Planuj planowanie Plany na dany rok wcale nie muszą oznaczać, że realizacja rozpocznie się i zamknie w ciągu najbliższych 365 dni. Trudno bowiem planować spłatę rat za samochód czy mieszkanie na rok. Są jednak takie pomysły i wydatki, których nie warto rozkładać na dłużej - np. za wyjazd na wczasy. Przecież za rok także będziemy chcieli gdzieś wyjechać, prawda? W remont mieszkania można wsadzić dziesiątki tysięcy złotych, jednakowoż lepiej mieć spłacone jego koszty zanim konieczny będzie kolejny remont. Podobnie z samochodem - czy na pewno chcesz płacić przez 72 miesiące  za samochód? Po kilku latach auto przestaje cieszyć, a raty męczą bardzo - im dłuższy kredyt czy pożyczka, tym wyższe odsetki. Ostatecznie (czego nie polecamy) możesz zrezygnować z planów i marzeń - będzie bez ryzyka, stresu i długów. A także bez wspomnień, przeżyć, emocji i radości z posiadania. Tak też można i wolno.  
Tags