Wymienili okna w szkole, ale nie wszystkie. Dzieci marzną
Chodzi o termomodernizację filii „szóstki” przy ul. Rapackiego, do
której chodzą najmłodsi; są tu także oddziały przedszkolne. Budynek jest
stary, okna nieszczelne, dlatego trudno go ogrzać. – Podczas
rozpoczęcia roku szkolnego pan prezydent Fałek zapowiedział, że już
niedługo znikną te problemy - w szkole zostaną wymienione okna.
Ucieszyliśmy się bardzo, bo zdarzały się takie dni, kiedy nasze pociechy
musiały wkładać rękawiczki. W wietrzne dni marzną zwłaszcza ci, którzy
siedzą w ławkach blisko okien – opowiada jedna z matek. Jednak radość
nie trwała długo. Okna, owszem wymieniono, ale nie wszędzie. W naszej
klasie akurat nie. Dyrektor szkoły, u której interweniowaliśmy,
powiedziała nam, że na wymianę wszystkich okien zabrakło pieniędzy –
dodają rodzice.
Słowa te potwierdza dyrektor wydziału inwestycji Eugeniusz Kaczmarek. – Wymieniliśmy ponad 40 okien w najgorszym stanie, m.in. w sali gimnastycznej i od strony południowej. Kosztowało to 60 tys. zł, ale na zrobienie więcej, pieniędzy zabrakło – mówi dyrektor. Wyjaśnia, że roboty te nie były ujęte w tegorocznym budżecie miasta, ale pojawiły się w ciągu roku pojawiły się dodatkowe pieniądze i właśnie z nich skorzystaliśmy. – Jeśli będą fundusze w 2015 r. na pewno te prace zakończymy. Tym bardziej, że dokumentacja jest gotowa. Za jej opracowanie zapłacili sami rodzice – podkreśla dyrektor Kaczmarek.
- Czekamy aż radni ustalą swoje dyżury. Pan Fałek powinien się nas spodziewać. Przyjdziemy z pismem i przypomnieniem, co nam obiecywał – zapewniają rodzice dzieci uczęszczających do filii PSP nr 6.
(bdb)