Paweł Górak odchodzi ze Straży Miejskiej. Prezydent stracił do komendanta zaufanie
2 sierpnia 2017
Komendant Straży Miejskiej Paweł Górak stracił stanowisko i pracę. Wszystko przez wydarzenia z 24 czerwca, kiedy to członkowie Młodzieży Wszechpolskiej zaatakowali uczestników manifestacji Komitetu Obrony Demokracji.
Górak właśnie otrzymał od prezydenta Radomia wypowiedzenie umowy o pracę. "Decyzja prezydenta Radosława Witkowskiego jest spowodowana utratą zaufania wobec komendanta. To efekt braku rzetelności i należytej staranności komendanta podczas wyjaśniania i przygotowywania raportu nt. wydarzeń, które miały miejsce 24 czerwca podczas manifestacji na ulicy Żeromskiego" - czytamy w komunikacie biura prasowego magistratu. Jak z niego wynika "prezydent oczekiwał od komendanta szczegółowych informacji dotyczących pracy patroli straży miejskiej w tym czasie. Przedstawione wyjaśnienia prezydent ocenił jako nierzetelne. Zawierały one m.in. informacje niemające pokrycia w rzeczywistości. Okoliczności wydarzeń z 24 czerwca były przedstawione w sposób niewyczerpujący i niepozwalający na dokonanie właściwej oceny pracy strażników miejskich w tym dniu. Wyjaśnienia komendanta nie odnosiły się m.in. do kwestii sposobu sprawowania nadzoru nad pracą strażników".
- Błędy można popełniać, ale trzeba wyciągać z nich wnioski. Tu wyraźnie zabrakło chęci rzetelnego wyjaśnienia sprawy. To spowodowało utratę zaufania – wyjaśnia prezydent Radosław Witkowski.
Paweł Górak został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy w okresie trzymiesięcznego wypowiedzenia.
Przypomnijmy: 24 czerwca, gdy doszło do ataku młodzieży wszechpolskiej na demonstrantów KOD, w pobliżu znajdował się parol Straży Miejskiej policji nie było). Strażnicy zamiast dotrzeć bliżej miejsca zdarzenia pieszo, wsiedli w samochód i objechali park, docierając na koniec ul. Moniuszki. Wtedy było już za późno na interwencję, przyjechała zresztą zawiadomiona w międzyczasie policja. W konsekwencji pracę w SM stracił dowódca patrolu, a strażniczka otrzymała naganę.
kat, bdb
- Paweł Górak (pierwszy z lewej) i Rafał Czajkowski. Fot. archiwum archiwum