Radni zdecydowali. Nie będzie w Radomiu ulic: Domagalskiego, Armii Ludowej, Janka Krasickiego

29 sierpnia 2017

Radni mieli wątpliwości, ale przegłosowali, zmieniając nazwy dziewięciu radomskich ulic. Przy okazji pokłócili się, dając sobie wzajemnie lekcję historii. W ocenie jednego dziejowego wydarzenia byli zgodni: państwa alianckie sprzedały w Jałcie Polskę Rosji.

 
Kazimierz Woźniak twierdzi, że zmiana nazw ulic jest robiona na zapotrzebowanie polityczne

Kazimierz Woźniak twierdzi, że zmiana nazw ulic jest robiona na zapotrzebowanie polityczne

  Jak już pisaliśmy rada miała obowiązek doprowadzić do zmian w nazewnictwie ulic ulic na podstawie  ustawy z 1 kwietnia 2016 roku „o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej”. Jeśli samorząd by tego nie zrobił, decyzje o nadaniu nowych patronów ulicom podjąłby wojewoda. Podczas dyskusji najwięcej zastrzeżeń podniósł Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem). - To zmiany pod zapotrzebowanie polityczne - ocenił najpierw, a potem wyjaśnił, że ma wątpliwości, czy zmiany - co najmniej w trzech przypadkach - są konieczne. - Na przykład dlaczego zmieniamy Armii Ludowej? Owszem, to była partyzantka lewicowa, ale walczyła z okupantem. Większość jej członków miała pochodzenie robotnicze i chłopskie. Czy zmieniając nazwę ulic wymażemy ich z historii? - pytał. Odpowiedział mu Marek Szary (PiS). - Owszem, walczyli, ale potem wielu z nich współpracowało z gestapo, a po wojnie rozstrzeliwali AK-owców. Armia Ludowa była zbrodnicza organizacją - przekonywał. Jeszcze dalej w analogiach poszedł Adam Bochyński (PiS). - Mówicie, że to postaci historyczne? To na tej zasadzie moglibyśmy zostawić ulicę Hitlera - twierdził. W polemikę wszedł też Andrzej Łuczycki (PO). - Jestem przeciwnikiem systemów totalitarnych, nawet do ZMS-u nie należałem. Zmieniają nazwy ulic historii nie zmienimy - Polska była krajem komunistycznym. żyli w niej ludzie zasługujący na potępienie , ale były jednostki, które się zasłużyły. Na przykład Adam Rapacki zasłużył się dla światowego pokoju - mówił radny Platformy. Podkreślił, że IPN, który wydaje opinię o tym, które nazwy ulic należy zmienić nie jest nieomylny w swych sądach. Andrzej Sobieraj (niezależny) wyjaśnił, dlaczego będzie głosował przeciwko temu, by ulicę Domagalskiego zastąpić ulicą Tadeusza Mazowieckiego. - Za bycie w Pax-ie, za noszenie broni w latach 50, za gloryfikowanie Okrągłego Stołu, za paktowanie ze zdrajcami Jaruzelskim i Kiszczakiem - wymieniał. Ale przeciwko uczynienia patronem ulicy pierwszego niekomunistycznego premiera Polski był nie tylko Sobieraj. Przeciw zagłosowało także siedmiu innych radnych PiS. Kazimierz Woźniak zarzucił Sobierajowi, że kiedyś "ta obrzydliwa lewica" była mu potrzebna. - Poszperaj pan w swoim życiorysie - radził. I spytał:  A w Jałcie to kto był. Czy tylko Rosjanie, czy również Anglicy i Amerykanie? Jakie nazwy ulic zmienili radni? Nazwę ulicy Władysława Skowrońskiego zmieniono na Feliksa Tadeusza Łagodzińskiego, Alfreda Wnukowskiego na Heleny Stadnickiej, Armii Ludowej na św. Brata Alberta. Tadeusz Mazowiecki zastąpił w roli patrona Domagalskiego, Maria Fołtyn Franciszka Zubrzyckiego, a Zofia Holsztyńska Rodzinę Ziętalów. Przemianowano też ul. Mieczysława Deperasińskiego na ul. Stanisławy Zofii Wronckiej, Janka Krasickiego na hm. kpt. Eugeniusza Stasieckiego oraz Józefa jarosza na Macieja Glogiera.
Zmiana nazw ulic dla mieszkańców nie będzie oznaczała konieczności wymiany dowodów osobistych. Dokumenty z dotychczasowym adresem nie będą miały wpływu na ich ważność. Zgodnie z zapisem ustawy wszelkie konieczne zmiany w rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych będą wolne od opłat.
 Bożena Dobrzyńska
Tags