Prezydent Radomia w rocznicę Czerwca ’76: Władza, która się boi wolnych ludzi, dzieli ich
25 czerwca 2018
– Wy wiedzieliście, gdzie wtedy być – mówił do uczestników radomskiego protestu premier Mateusz Morawiecki podkreślając, że Radom stał się symbolem na drodze do powstania Solidarności. Prezydent Radosław Witkowski podkreślał, że miastu nikt nic nigdy nie dał, że o wszystko jego mieszkańcy musieli walczyć sami.
U zbiegu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego, jak co roku, mszę św. w intencji uczestników robotniczego protestu, poprzedziły wystąpienia organizatorów i polityków. W swoim, premier Morawiecki nawiązał do ballady Jan Krzysztofa Kelusa o szosie E7, w której pieśniarz śpiewał: "I tylko nie wiem, czy będę umiał znowu pojechać szosą E-ileś, gdy przyjdzie pora i gdy mnie ktoś wtedy spyta, gdzie byłeś". Podkreślił, że wiedział, gdzie wtedy trzeba być także obecny na uroczystości Antoni Macierewicz (były minister dostał brawa), który wraz z Piotrem Naimskim, Janem Józefem Lipskim i Jackiem Kuroniem zakładali Komitet Obrony Robotników. Morawiecki mówił też, że później, w kolejnych latach do PZPR wstępowali młodzi aktywiści, którzy w czasach Jaruzelskiego i w latach III Rzeczpospolitej "zrobili zdumiewające kariery, najwyższe kariery państwowe" - I oni dzisiaj mają czelność uczyć nas, czym jest wolność, walka o wolność i walka o demokrację! To jest właśnie to częste pomieszanie pojęć. To właśnie bohaterowie tamtego Czerwca są wielkim świadectwem walki o wolność - podkreślał premier. Dodał, że obecni na uroczystości uczestnicy radomskiego protestu musieli wykazać się wielką odwagą, bo mieli świeżo w swojej pamięci śmierć prawie 50 osób zamordowanych w roku 1970 na Wybrzeżu. - Ale nie wahali się podnieść tej pałeczki w sztafecie wiodącej nas do wolności i walczyć o tę wolność - zaznaczył.
Premier wspominając swoją działalność opozycyjną w latach 80. w radykalnej Solidarności Walczącej zdradził, że zazdrościł robotnikom z Radomia, że w czerwcu 1976 roku udało im się zdobyć komitet wojewódzki PZPR. - Ja też zawsze chciałem to zrobić, ale we Wrocławiu nam się to nie udało - przyznał. - Wszystkim wam jesteśmy winni wdzięczność - zwrócił się do uczestników protestu.
Prezydent: Radomianie nieufni wobec obietnic
Zabierając głos prezydent Radosław Witkowski przekonywał, że historia, która bywa nauczycielką życia, radomian nauczyła przede wszystkim jednego: nieufności wobec wspaniałych obietnic, które słyszą niezależnie od ustroju. - Bo czy Radom coś, kiedyś dostał? Radomianie wiedzą, że im nic nikt ot, tak po prostu, nie dał. Że po wszystko muszą sięgnąć sami. Jeśli chcą mieć lepiej, to muszą sami o to zadbać. Bo w naszym mieście żyją dzielni ludzie, których nie da się złamać. I tak było 42 lata temu, kiedy robotnicy upomnieli się o godność i lepsze życie. Zapłacili za to ogromną cenę, ale wygrali, bo władza się ugięła - mówił prezydent. Jak zaznaczył, ta wygrana to także solidarność różnych warstw społecznych: między robotnikami i inteligencją, którzy nie dali się podzielić. - Władza, która boi się wolnych ludzi, zawsze stara się dzielić. Na masy i elity, na lepszych i gorszych z powodu poglądów, wyznania, czy majątku - wyliczał Witkowski. Podkreślił jednocześnie, że radomianie są mądrzy i dzielić się nie dają. - Wywalczyli sobie wolność, pamiętają tamten czerwiec i są razem - dodał. Radosław Witkowski przypomniał o trudnych latach 90., kiedy upadał wielki przemysł i radomianie znów musieli liczyć tylko na siebie. - Tak jest i teraz. Zmieniamy nasze miasto i nie czekamy, że inni zrobią to za nas. Nie zważamy na różnice, które nas dzielą, ani na wielką politykę, bo wiemy, że tylko razem jesteśmy w stanie zadbać o nasze miasto: cierpliwie i solidarnie. I że nikt nic nam nie da za darmo. Tego nauczył nas Czerwiec - zapewniał prezydent Witkowski
Podczas uroczystości osobom, które zasłużyły się na rzecz walki o demokrację prezydent RP przyznał wysokie odznaczenia państwowe. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał Stanisław Kowalski, przewodniczący Stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76, a krzyże oficerskie: Marian Jastrzębski, Bronisław Kawęcki, pośmiertnie Jan Białas i Bogusław Minda.
List do uczestników uroczystości - odczytany przez ministra Andrzeja Derę - skierował prezydent Andrzej Duda. Szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski odczytał natomiast list od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Premier Mateusz Morawiecki w asyście ministrów swego rządu i parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości przeszedł deptakiem, pod pomnik Marii i Lecha Kaczyńskich, gdzie złożył kwiaty.
Bożena Dobrzyńska
Fot. Łukasz Wójcik/UM Radom, Bożena Dobrzyńska
- To nie jest dobre miejsce na pomnik – uważaj komitet jego budowy (na zdjęciu podczas ubiegłorocznych uroczystości rocznicy Czerwca’76)
- fot. archiwum