Wybory 2018. Fałek: Jak zamkniemy lotnisko, będą pieniądze na szpital

6 września 2018

Szpital zamiast lotniska – proponuje Ryszard Fałek, kandydat Bezpartyjnych Radomian na prezydenta Radomia. Uważa, że w pierwszej kolejności trzeba zrobić remont placówki przy ul. Tochtermana. Ma też receptę na kolejki: władza powinna tak samo stać w nich, jak suweren.

  bozena2   Fałek zwraca uwagę, że jednym z najpilniejszych do rozwiązania problemów jest,,, winda. - Jedną windą wozi się tu chorych, nieboszczyków i odwiedzający szpital - twierdzi, dodając, ze dźwigów musi być więcej, w tym jedna na zewnątrz dla odwiedzających. Kolejna ważna rzecz, to pomieszczenia pooperacyjne, wymiana łóżek. - Oczywiście ważna sprawa to budowa rehabilitacji. Nie może być tak, że na rehabilitację się czeka po operacjach trzy miesiące, pół roku - uważa kandydat na prezydenta. Jako pilne wymienia również wydzielenie bloku toksykologicznego, a więc odseparowanie osób pijanych od innych pacjentów na izbie przyjęć. - Kiedyś była izba wytrzeźwień. Teraz trzeba taki blok wydzielić z osobnym wejściem, gabinetem, pomieszczeniem dezynfekcyjnym - mówi Fałek. Kandydat na prezydenta postuluje również coroczny zakup trzech karetek dla pogotowia. Bezpartyjnych Radomian bardzo niepokoi jakość powietrza. - Zależy ono od nas. Wymiana pieców, która została zapoczątkowana w Radomiu to jedna dziesiąta potrzeb. Musimy mieć czyste powietrze - zapewnia Fałek. Skąd weźmie pieniądze na realizację tych projektów? - Mam tę przewagę nad Platformą i PiS-em, że ja mówię, że zlikwiduję lotnisko, bo to jest 17,5 mln zł rocznie z budżetu. I ja mogę sobie tymi pieniędzmi dysponować, a oni będą tyle płacić PPL-owi - mówi Ryszard Fałek. Proponuje również, by dwa radomskie szpitale - na Tochtermana i na Józefowie nie konkurowały, ale współpracowały ze sobą. Kandydat ma również receptę na zlikwidowanie kolejek w służbie zdrowia. -  Skoro jednym poleceniem prezesa można spowodować, że samorządowcy: wójtowie, burmistrzowie, zarabiają mniej, że posłowie zarabiają mniej, to jednym poleceniem można spowodować, że radni, wójtowie, prezydenci, czyli każdy, kto współdecyduje o finansowaniu służby zdrowia korzysta tylko z publicznej służby zdrowia. - Stoi w kolejkach, pół roku na rehabilitację, do specjalisty. Władza, która jak to się mówi, powinna być bliżej suwerena, a skoro suweren czeka pół roku, rok na badania, na zabiegi, na dostęp do specjalisty, to niech i ta władza czeka - proponuje Ryszard Fałek. bdb