Do Straży Miejskiej zadzwoniła zrozpaczona kobieta, która poinformowała, że w tłumie ludzi na targowisku przy ul. Wernera zaginął jej niepełnosprawny syn. Strażnicy po sprawdzeniu terenu odnaleźli zaginionego. Był cały i zdrowy, jedynie mocno wystraszony.

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek kolo południa. - Po przybyciu na miejsce strażnicy skontaktowali się z matką zagubionego, która poinformowała, że syn puścił jej rękę i zgubił się podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych na ulicy Szarych Szeregów oraz dokładnie opisała, jak wygląda. Dodała, że obawia się o zdrowie syna, ponieważ jest osobą niepełnosprawną, niesamodzielną, nie zna miasta i nigdy nie poruszał się bez opiekuna. Strażnicy rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzono wszystkie miejsca, w bezpośrednim sąsiedztwie targowiska i Potoku Północnego, w których mógł znajdować się zaginiony niepełnosprawny. Gdy wszystkie miejsca po północnej stronie Wernera zostały sprawdzone, strażnicy rozpoczęli sprawdzanie terenów przyległych do OBI. Kontrolując sąsiedztwo marketu funkcjonariusze zauważyli chowającego się za słupem ogłoszeniowym na skraju parkingu mężczyznę, którego wygląd dokładnie pasował do zaginionej osoby. Jak się okazało był to poszukiwany niepełnosprawny mężczyzna. Był cały i zdrowy, jedynie mocno wystraszony. Mężczyzna trafił pod opiekę zdenerwowanej matki, która gorąco podziękowała strażnikom za pomoc - relacjonuje Grzegorz Sambor ze SM w Radomiu.
kat