Wybory parlamentarne. Kidawa-Błońska: Chaos w szkołach trzeba opanować

10 września 2019

– To prawdziwy dramat, co dzieje się w szkołach. Panie prezesie! Jeśli nie potraficie opanować chaosu w szkołach, pozwólcie, że my to zrobimy – apelowała w Radomiu do Jarosława Kaczyńskiego, wicemarszałek sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Kidawa-Błońska z innymi kandydatami: Martą Michalską Wilk (senat), Anną Białkowską i Leszkiem Ruszczykiem

Kidawa-Błońska z innymi kandydatami: Martą Michalską Wilk (senat), Anną Białkowską i Leszkiem Ruszczykiem

  Kidawa Błońska startuje z "jedynki" Koalicji Obywatelskiej w Warszawie i ma być  - jeśli KO wygra wybory -  przyszłym premierem rządu. - To nie może być tak, że ktoś wymyśla sobie reformę nie licząc się z kosztami, jakie poniosą dzieci. Nauczyciele, samorządy stawały na głowie, aby ten problem rozwiązać - mówiła Kidawa-Błońska. Podkreślała, że wróciliśmy do sytuacji, która pamiętam z  mojego dzieciństwa. Pamiętam szkoły, gdzie chodziło się na trzy zmiany, ja będąc uczennicą szkoły podstawowej chodziłam na 17.10. Ale przecież minęło wiele, wiele lat i żyjemy w XXI wieku. Tylko dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość nie słuchało opozycji, głosu nauczycieli, rodziców, samorządowców, zgotowano dzieciom taki los. To nie jest już polityka, to jest krzywdzenie ludzi - twierdzi posłanka Platformy Obywatelskiej. Jej zdaniem, jak najszybciej trzeba znaleźć rozwiązanie. - Rodzice nie mogą patrzeć bez emocji na to, jaki los spotyka dzieci. Nastolatki zmęczone o godz. 18 nie są w stanie uczyć się tak, jakby zaczynały rano  - mówiła Kidawa Błońska. jej zdaniem, panujący chaos trzeba jak najszybciej opanować. - Ludzie honoru, jeśli zrobią błąd to się do niego przyznają. Ja apeluję do prezesa Kaczyńskiego: jeśli zrobiliście ten błąd, naprawcie go jak najszybciej. A jeśli tego nie potraficie, to pozwólcie, że my to zrobimy, bo mamy rozwiązania. Takie, aby szkoła była przyjazna, żeby dzieci czuły się w niej najważniejsze, żeby nauczyciele mieli czas poświęcać go uczniom - przekonywała wicemarszałek sejmu. Kidawa-Błońska odniosła się też do zapowiadanej przez PiS podwyżki płacy minimalnej, co w konsekwencji spowoduje tez, że pracodawca będzie musiał płacić wyższe składki ZUS. - Dotknie to setki, tysiące małych przedsiębiorstw. Oni już teraz się boją: małe zakłady fryzjerskie, taksówkarze, bo takiego ciężaru nie udźwigną. Ich nie będzie na to stać, aby zapewnić taka płacę, o jakiej mówi prezes Kaczyński. Bo jemu nie chodzi o to, aby ta płaca była wyższa, ale żeby państwo mogło wyciągnąć więcej pieniędzy w formie podatków, bo brakuje pieniędzy na realizację obietnic - podkreślała kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera. Dodała, że KO tez chce, by Polacy zarabiali więcej, przedsiębiorcy mieli szansę rozwoju i aby budżet tworzony był prorozwojowo. - Praca w Polsce musi się opłacać, ludzie muszą być szanowani, ale wszystko musi być robione z głową - mówiła Kidawa-Błońska. Za skandaliczne uznała to, że pomysły PiS dotyczące płacy minimalnej nie były konsultowane z przedsiębiorcami. Bożena Dobrzyńska
Tags