Dla kogo mieszkania przy Tytoniowej? Radni PiS: Równe szanse dla wszystkich

4 grudnia 2020

Radni Prawa i Sprawiedliwości przygotowują własny projekt uchwały określający kryteria najmu mieszkań w blokach powstających w ramach programu Mieszkanie Plus przy ul. Tytoniowej. – Chcemy dać równe szanse zainteresowanym – przekonują. Wiceprezydent Tyczyński żałuje, że nie zgłosili poprawek do projektu miasta podczas sesji.

 

Radny Podlewski zaprezentował symulację

 

Przypomnijmy: podczas ostatniej sesji rady miejskiej radni PiS nie zgodzili się poprzeć zasad przyznawania mieszkań zaproponowanych prze prezydenta. Kością niezgody stała się propozycja przyznawania każdej osobie z gospodarstwa domowego 10 punktów, jeśli rodzina (lub osoba samotnie wychowująca dzieci) zajmuje  w tej chwili lokal komunalny lub socjalny. Prezydent tłumaczył, że chodzi o to, by część tych mieszkań zwolnić dla innych radomian. Jednak nie przekonał radnych PiS nawet wtedy, gdy obniżył wysokość punktacji do 5 punktów.

Zaraz po sesji konferencję prasową zwołali radni KO, zarzucając kolegom z PiS, że ich decyzja jest niezrozumiała, nie tylko dlatego, że budowa mieszkań przy Tytoniowej, to program rządowy. - To decyzja nierozsądna i nielogiczna. To decyzja polityczna wymierzona w prezydenta Radosława Witkowskiego - przekonywała szefowa klubu radnych KO w Radzie Marta Michalska-Wilk. Podkreślała, że jest ona także wymierzona w mieszkańców, młode rodziny, do których program jest adresowany. Twierdziła, że decyzja radnych PiS opóźni proces przydziału mieszkań.

Radni PiS : Równe szanse

Radni Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzieli swoim oponentom podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Robert Fiszer uważa, że "zrobił się niepotrzebny szum medialny".  - Pani Michalska-Wilk powiedziała, że nasza decyzja jest wymierzona w młode rodziny. My chcemy zmienić punktację i pokazać, że dbamy o rodziny z dziećmi i dlatego proponujemy im wyższą punktację. Wszystkim nam jako radnym Prawa i Sprawiedliwości, prezydentowi, radnym Koalicji Obywatelskiej zależy, żeby te mieszkania powstały i aby te kryteria były mniej więcej dla wszystkich równe. Propozycja pana prezydenta taka nie była i dlatego my to chcemy zmienić - tłumaczył Fiszer. Podkreślał, że ich decyzja nie była polityczną i skierowaną przeciwko prezydentowi. - Gdzie tu polityka, tu jest merytoryka - zapewniał radny PiS.

Fiszer odniósł się także do wypowiedzi radnego Kazimierza Woźniaka (niezależny). - Nazwał pan tę sytuację skandalem czy sabotażem. A przecież głosował pan przeciwko uchwałom prezydenta Kosztowniaka wielokrotnie, nikt wtedy pana nie nazywał, że jest pan sabotażystą, nie nazywał tego skandalem. Ze względu na pana wiek i pana siwe włosy, proszę by nie wprowadzał pan takich elementów do życia politycznego i publicznego - apelował Robert Fiszer.

Tego zabrakło

Radny dokładnie wyjaśniał, jakich elementów zabrakło w projekcie uchwały zgłoszonym przez prezydenta. Np. jednym z kryteriów przyznania mieszkania jest to, że "osoba wchodząca w skład gospodarstwa domowego wcześniej złożyła wniosek o zawarcie umowy najmu mieszkania w tej samej miejscowości, jednak nie zawarła umowy najmu z powodu większej liczby najemców posiadających zdolność czynszową niż liczba dostępnych mieszkań", następne dotyczy najemców, którzy ukończyli 65 lat, a kolejne sytuacji, kiedy właściciel domu lub mieszkania stracił je w katastrofie, albo został wywłaszczony. - Chcemy wprowadzić te punkty do uchwały, by wszyscy mieli równe szanse, a nie tak, jak zaproponował prezydent, by przesiedlać mieszkańców, którzy już mają mieszkania, mają je w zasobach gminy. Sytuacji nie zmieni nawet obniżenie liczby punktów do 5, bo i tak byłyby one preferowane - przekonywał radny Fiszer.

PiS proponuje też, by do 3 punktów zwiększyć punktację za każde dziecko, podobnie dla osób samotnie wychowujących dzieci i dla niepełnosprawnych.

Inne miasta 0, Radom 10 punktów

Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu radnych PiS odwołał się do zasad obowiązujących w innych miastach. -  Kraków, Katowice, Łowicz, Radom. Ilość punktów dla najemców, którzy mają już lokal w zasobach gminy: 0, 0, 0 i Radom - 10 punktów. Panie prezydencie, ma pan taką spółkę, jak RTBS Administrator i ona jest od tego, aby budować lokale socjalne. To, że jest ona deweloperem, zarabia na mieszkaniach, nie buduje mieszkań socjalnych, to nie jest powód do tego, żeby 124 rodzinom, które mogą dostać te przy ul. Tytoniowej utrudniać do nich dostęp - mówił. Jego zdaniem, punktacja przedstawiona przez prezydenta nie pozwoli młodym rodzinom posiadającym dziecko zasiedlić te mieszkania. - Chyba tylko po to pan to zrobił, aby powstał ruch w kolejce oczekujących na mieszkania - sugerował.

Radny przedstawił symulację. - Według prezydenta rodziny z dwójką dzieci, płacące podatki w Radomiu (bez względu na wysokość zarobków), wynajmujące lokal gminny otrzymałyby 64 punkty, a niebędące takimi najemcami, miałyby takich punktów 24. Nie miałyby szansy ubiegać się o takie mieszkanie. To nie były kryteria uczciwe - powtarzał. W jego opinii, w ciągu kilku najbliższych miesięcy naboru nie będzie, bo prezydent "tego nie przygotuje".

Podlewskiego wsparła przewodnicząca rady miejskiej. - System zaproponowany przez prezydenta nie dawał żadnych szans małżeństwu, rodzinie, które nie miało prawa do lokalu komunalnego a mieszkało kątem u rodziców czy dziadków albo wynajmowało gdzieś mieszkanie, natomiast dawał fory rodzinom, które miały już prawa do lokalu. Dlatego my te szanse chcemy wyrównać - zapewniała Kinga Bogusz.

Swój projekt uchwały radni PiS zamierzają zgłosić na sesję 14 grudnia, kiedy będzie rozpatrywany budżet Radomia na 2021 rok.

Wiceprezydent: Dlaczego nie zgłosili poprawek?

Wiceprezydent Mateusz Tyczyński uważa, że radni PiS sami do końca nie wiedzą, jakie mają obowiązywać priorytety. - Te, o których dziś mówili wyczerpują katalog tych znajdujących się w ustawie. Są preferencje i dla rodzin, i dla seniorów, i dla niepełnosprawnych. A także dla tych, którzy stracili mieszkanie na skutek klęski żywiołowej, zostali wywłaszczeni - zaznacza. Zdaniem wiceprezydenta, wpisanie wszystkich tych kryteriów zaburzy logikę, która stoi za proponowanym przez miasto projektem. - Ale niech ten projekt trafi jak najszybciej pod obrady rady miejskiej. Jesteśmy gotowi, żeby o nim dyskutować. Byliśmy zresztą gotowi do tego podczas sesji, więc żałuję, że tego, o czym radni dziś mówili na konferencji, nie zgłosili w formie poprawek. Bo dzisiaj bylibyśmy po dyskusji, po głosowaniu i mielibyśmy przyjętą uchwałę - mówi Mateusz Tyczyński.

Mieszkania przy Tytoniowej mają być gotowe w październiku 2021 roku. Nabór na ich najemców musi być przeprowadzony pół roku wcześniej, a jeszcze wcześniej miasto musi podpisać umowę z przedstawicielami rządu (spółką). - Może się okazać, że przez tą zwłokę mieszkania jesienią przyszłego roku będą stały puste - ocenia wiceprezydent Tyczyński.

Bożena Dobrzyńska

 

Tags